• +48 533 367 799

Drożyzna nie odpuści. Nadchodzi czas spadku konsumpcji

W najbliższych miesiącach nie ma szans na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen, a podniesie je jeszcze powrót 23% stawki VAT na paliwo.

Drożyzna nie odpuści. Nadchodzi czas spadku konsumpcji

Listopadowe i grudniowe podwyżki cen w sklepach nie były jeszcze szczytem drożyzny – zdaniem ekspertów w najbliższych miesiącach zakupy wciąż będą coraz bardziej kosztowne, a niektóre prognozy mówią o inflacji wynoszącej nawet 20% w lutym. Najbardziej mogą iść w górę ceny produktów tłuszczowych, mięsa, nabiału i warzyw.

Jak wynika z danych GUS, w listopadzie 2022 r. ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. o 22,3%. Z kolei według „Indeksu cen w sklepach detalicznych” wzrost wyniósł 25,8%. Ponownie podrożała każda z dwunastu badanych kategorii, do tego wszystkie odnotowały dwucyfrowe wzrosty. Dr Maria Andrzej Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u, uważa, że to nie jest jeszcze szczyt drożyzny. Ekspert przewiduje, że podwyżki zdecydowanie przebiją te z minionego roku. Jego zdaniem jeśli osiągniemy maksimum wzrostów w kwietniu lub w maju 2023 r., to będzie to sukcesem, ale to nie oznacza, że wówczas towary staną się tańsze. Wciąż będzie coraz drożej, choć skoki cen będą miały mniejszą dynamikę.

Słowa te potwierdza dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie, według którego całkiem prawdopodobne jest dalsze pogorszenie sytuacji cen w sklepach. Na horyzoncie nie widać bowiem sygnałów świadczących o tym, że trend ten mógłby ulec odwróceniu. Zdaniem eksperta sieci handlowe raczej nie wprowadziły istotnych podwyżek cen w okresie przedświątecznym, bo klienci mogliby to źle odebrać, ale w 2023 r. można się spodziewać przyspieszenia dynamiki wzrostu cen praktycznie we wszystkich kategoriach produktowych.

Jak przewidują eskperci, wkrótce nastąpi spadek tempa inflacji. Spowodowane będzie to zmniejszoną konsumpcją Polaków. – Koszty pozasurowcowe w przemyśle spożywczym, wynikające z wyższych cen energii, przełożą się na utrzymanie wysokiego poziomu inflacji także w pierwszym kwartale 2023 r. Z końcem grudnia wielu podmiotom wygasły dotychczas obowiązujące kontrakty na dostawy energii, a nowe umowy będą uwzględniały silny wzrost cen surowców wywołany agresją Rosji na Ukrainę. Ustalenie maksymalnej ceny energii elektrycznej w 2023 r. na poziomie 785 zł za MWh będzie wsparciem dla małych i średnich przedsiębiorców. Natomiast duże firmy spożywcze nie będą objęte pomocą. Począwszy od drugiego kwartału 2023 r. można spodziewać się powolnego spadku inflacji. Słabnąca gospodarka i obniżenie tempa konsumpcji prywatnej utrudnią przenoszenie kosztów produkcji na odbiorców końcowych – przewiduje Anna Senderowicz, analityk PKO BP.

W opinii Julity Pryzmont, ekspertki rynku retailowego z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland, jest mała szansa na wyhamowanie wzrostu cen żywności. W 2022 r. były rekordowo dobre zbiory. Jednak zatrzymanie tempa podwyżek nie obejmie całej żywności, a tylko poszczególne kategorie. Najgorzej będzie z mięsem i nabiałem, a także z produktami sypkimi. Niestabilne mogą też okazać się ceny pieczywa i chemii gospodarczej. Ostanie czasy pokazały, że prognozowanie na dłuższy okres często jest obarczone sporym marginesem błędu, jednak z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że kolejne podwyżki wyhamują znacząco sprzedaż, ponieważ wynagrodzenia nie rosną proporcjonalnie z cenami. Z kolei dr Orpych uważa, że w 2023 r. dalej najmocniej będą drożały kategorie produktów, które ostatnio plasowały się na szczycie listy podwyżek wspomnianego „Indeksu...” – produkty tłuszczowe, mięso i chemia gospodarcza. W ocenie eksperta utrzymają się dotychczasowe tendencje, a w najbliższych miesiącach nie ma szans na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen. Co więcej, podniesie je jeszcze powrót 23% stawki VAT na paliwo. – Do tej pory nie odnotowano drastycznego spadku konsumpcji, ale wydaje się, że ten czas nadchodzi. Odsetek Polaków zmuszonych do oszczędności i ograniczenia wydatków będzie stale rósł. Wzrost cen przy niezmienionym poziomie dochodów spowoduje, że rodaków nie będzie stać na wiele produktów i usług. Jednocześnie nie spodziewałbym się, że w najbliższych miesiącach nastąpi korekta cen celem dostosowania się do zasobności finansowej Polaków – mówi ekspert z WSB.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka