• +48 533 367 799

Transformacja energetyczna przebiega zbyt wolno. "Nie pieniądze są największym problemem"

– Ważne jest to, aby potraktować to nie jako koszt, ale inwestycję w to, aby w przyszłości żyło się lepiej, żebyśmy byli zabezpieczeni energetycznie i mogli korzystać z czystej energii – wskazuje dr Zofia Łapniewska.

Transformacja energetyczna przebiega zbyt wolno. "Nie pieniądze są największym problemem"

Większość Polaków chce przyspieszenia transformacji energetycznej – w badaniu YOTTA przeprowadzonym na zlecenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej tylko 1/3 z nich oceniła, że jej tempo jest wystarczające. Pytani o to, kto powinien ją sfinansować, w równym stopniu wskazują środki krajowe i Unię Europejską – odpowiedziało tak po 39% respondentów. – Transformacja energetyczna wymaga oczywiście ogromnych nakładów. Sądzę jednak, że tutaj nie pieniądze są największym problemem, tylko wola polityczna i myślenie w kategoriach przyszłości, w jakim czasie ta inwestycja nam się zwróci i kto dokładnie miałby dzisiaj ponieść te koszty transformacji. Oczywiście państwo jest tutaj istotnym graczem, w naszym przypadku również Unia Europejska, być może też prywatna przedsiębiorczość. Najważniejsze, żeby wszyscy oni działali wspólnie i kopali piłkę do jednej bramki – podkreśla dr Zofia Łapniewska, adiunkt w Zakładzie Ekonomii i Innowacji Uniwersytetu Jagiellońskiego, Polska Sieć Ekonomii.

Zgodnie z rządowymi założeniami do 2049 r. planowane jest w Polsce odejście od wydobycia węgla. Będzie to wymagać gruntownych, kosztownych przemian społeczno-ekonomicznych głównych regionów górniczych. Równolegle z ograniczaniem udziału węgla i innych paliw kopalnych w miksie energetycznym Polska będzie też inwestować w niskoemisyjne źródła – najwięcej w elektrownie wiatrowe na morzu i energetykę jądrową. Według szacunków BloombergNEF inwestycje w transformację energetyczną mogą sięgnąć 100–120 mld euro do 2030 r. Zbliżone wyliczenia podają analitycy EY, według których nakłady na transformację sektora energetycznego z uwzględnieniem działań osłonowych mogą wynieść w tym czasie 135 mld euro, czyli ok. 600 mld zł. Na tyle szacowane są kompleksowe potrzeby inwestycyjne polskiej energetyki wraz z ciepłownictwem.

– Ta transformacja energetyczna już się dzieje, na dachach domów są montowane panele fotowoltaiczne, dużo mówi się teraz o farmach wiatrowych, więc to już się dokonuje. Ale oczywiście potrzebne jest przyspieszenie z uwagi na klimat, który szybko się zmienia. Musimy inwestować m.in. w energię jądrową, nawet jeżeli w przyszłości będziemy z niej rezygnować. Ważne jest to, aby potraktować to nie jako koszt, ale inwestycję w to, aby w przyszłości żyło się lepiej, żebyśmy byli zabezpieczeni energetycznie i mogli korzystać z czystej energii – wskazuje dr Zofia Łapniewska.

W procesie transformacji Polska może liczyć na duże, unijne środki pochodzące z dwóch źródeł: EU ETS, czyli unijnego mechanizmu sprzedaży uprawnień do emisji CO2, oraz budżetu UE. Jak wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny, w unijnym planie finansowym na lata 2021–2027 środki do realizacji celów klimatycznych zostały alokowane w Europejskim Funduszu Rozwoju Regionalnego, Funduszu Spójności i Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. W ramach tych trzech funduszy Polska miałaby dostać z UE w latach 2021–2027 w sumie aż 26,6 mld euro na transformację energetyczną. Tym samym ma być największym beneficjentem wśród państw członkowskich – otrzyma prawie 25% wszystkich unijnych środków przeznaczonych na ten cel. Ma tutaj trafić prawie 17 mld euro więcej niż do kolejnych, największych beneficjentów – Włoch (9,8 mld euro) i Hiszpanii (9,7 mld euro) – oraz pięciokrotnie większe środki niż do Niemiec i siedmiokrotnie większe niż do Francji.

– Niezbędne jest uruchomienie KPO i wszystkie pieniądze, jakie możemy dostać z Unii Europejskiej na zieloną transformację, będą nam potrzebne, ponieważ jesteśmy krajem zapóźnionym w sektorze elektroenergetyki. W przyszłości będziemy musieli też przemyśleć, jak korzystamy z energii, czy możemy ograniczyć jej zużycie, jak przystosować nasze domy do tego, żeby były niskoenergetyczne i łączyć różne źródła energii – mówi dr Zofia Łapniewska.

Czytaj także: Dynamiczny rozwój OZE w Polsce. Potrzebne uregulowania prawne i odpowiednie mechanizmy

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka