• +48 533 367 799

Starzejące się społeczeństwo wyzwaniem dla handlu

Do handlu wchodzi nowoczesność, jednak nowe rozwiązania będą musiały być dublowane przez bardziej tradycyjne rozwiązania.

Starzejące się społeczeństwo wyzwaniem dla handlu

Polskie społeczeństwo jest jednym z najszybciej starzejących się w Unii Europejskiej, a przyrost naturalny jest tutaj na dość niskim poziomie. Dlatego szeroko pojęty handel czeka transformacja.

– Zmiany wymuszone przez proces starzenia się społeczeństwa nastąpią stopniowo. Nie należy spodziewać się jakiejś wielkiej rewolucji w tym zakresie. Na pewno będzie to wpływało na zróżnicowanie popytu. Część starszych ludzi jest w lepszej sytuacji majątkowej niż młode osoby, ale środki, które wnoszą na rynek, są raczej mniejsze. I to jest hamulec dla wzrostu popytu. Gospodarka jest na długie lata jeszcze ustawiona pod PKB, wyrastając bardziej z konsumpcji niż z inwestycji – komentuje sytuację dr Andrzej Maria Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u. Z kolei dr Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX, ekspert rynku retailowego, zwraca uwagę na koszyki zakupowe różnych grup wiekowych. W ocenie eksperta, odwołującego się do badań UCE Research, młodzi ludzie wydają na miesięczne zakupy średnio ok. 15-20% więcej niż starsze osoby. Jednocześnie sięgają po ok. 10-15% mniej produktów. To oznacza, że wybierają droższy asortyment. Natomiast seniorzy wydają relatywnie mniej, ale częściej wybierają towary z niższej półki cenowej. Ponadto chętnie korzystają z promocji. Czasem nawet 80% koszyka składa się z produktów kupionych w ten sposób. Natomiast u młodych ludzi jest to średnio ok. 10-20%. – Seniorzy mają swoje nawyki zakupowe, wykształcone przez ostatnich 20-30 lat. Do tego dochodzą kwestie związane ze stanem zdrowia, trwającymi kuracjami czy przeżywanymi chorobami. W branży spożywczej będzie to podtrzymywało popyt m.in. na warzywa czy lekkie białka. Z pewnością rynek zweryfikuje tłuszcze pod względem proporcji w ofercie, ale nie tylko – dodaje dr Faliński.

Na transformacji mogą zyskać sieci handlowe, które najbardziej postawią na marki własne. Można je oferować w dużo lepszych cenach niż pozostały asortyment, a takich produktów będą szukać najczęściej osoby starsze. – Marki odzieżowe nakierowane na młodego klienta pozostaną na rynku, ale z pewnością stracą sporą część obrotów. Już teraz powinny pomyśleć o rozszerzeniu swoich kolekcji o starszego odbiorcę. Tak wyraźna zmiana może się wydarzyć już za 10 lat. Najłatwiej o to będzie dużym międzynarodowym sieciom. One mają najlepsze zdolności organizacyjne, ale też odpowiednie zaplecze finansowe, aby unieść przyszłe inwestycje. Z kolei mniejsi producenci powinni pomyśleć o kaskadowych zmianach, tj. co 2-3 lata działać w tym kierunku, żeby nie przespać odpowiedniego momentu. Ponadto kosztu jednorazowej transformacji mogliby nie udźwignąć – analizuje dr Krzysztof Łuczak.

Mogą zmienić się też opakowania na mniejsze, a jednocześnie rodzi się pytanie o wielkość napisów na nich, ponieważ seniorzy mają większe problemy ze wzrokiem niż młodsi konsumenci. Dr Łuczak stwierdza, że w placówkach handlowych trzeba będzie poszerzyć alejki. W dyskontach, hipermarketach i supermarketach to nie powinno być trudnością, ale w sieciach convenience mogą pojawić się spore problemy. Już teraz jest tam wąsko, co nawet przeszkadza obecnie młodym konsumentom. Rodzą się też pytania o przyszłość gazetek promocyjnych. Jak podkreśla ekspert, to wartościowe źródło informacji o ofercie sklepu dla ponad 90% respondentów w kategorii wiekowej 65-74 lata. Ale i to powoli się zmienia w tej grupie. – Nie należy się przyzwyczajać do tego, że tradycyjne gazetki są lubiane przez starszych ludzi. Dzisiaj tak jest, ale wkrótce np. pokolenie 60-latków czy 70-latków będzie sprawniej korzystało z nowoczesnych rozwiązań. Będzie tak robiło głównie z powodu lepszych okazji. Moim zdaniem utrzyma się taki dualizm papierowo-elektroniczny, ale mogą też pojawić się nowe platformy komunikacyjne – przewiduje dr Faliński.

– Do handlu wchodzi nowoczesność, następuje m.in. digitalizacja procesu zakupu czy przepływu informacji. Jednak to wszystko będzie musiało być dublowane przez bardziej tradycyjne rozwiązania. Starszy człowiek nie jest w stanie nadążyć za postępem cyfrowym i organizacyjnym czy za zmianami języka używanego w procesie przygotowania i realizacji sprzedaży. To zmodyfikuje rynek, a z tym będą też związane dodatkowe koszty. Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale również innych państw w Europie. Tylko nasze społeczeństwo dość szybko się starzeje i my z tym problemem możemy wcześniej się zderzyć – podsumowuje były wieloletni dyrektor generalny POHID-u.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka