• +48 533 367 799

JSW KOKS zrywa negocjacje z Rafako. Budowa elektrociepłowni w Radlinie utknie na lata?

Rafako ma poważne problemy finansowe, a podjęte przez JSW KOKS kroki mogą je pogłębić.

JSW KOKS zrywa negocjacje z Rafako. Budowa elektrociepłowni w Radlinie utknie na lata?

JSW KOKS S.A. jednostronnie zakończyła mediacje z Rafako S.A. przed Prokuratorią Generalną. Miały one na celu podpisanie planowanej od ponad roku ugody związanej z realizacją budowy elektrociepłowni w Radlinie.

Jak podkreśla raciborska spółka, mediacje zostały zerwane mimo wspólnych uzgodnień co do wyboru niezależnego eksperta, który miał ocenić przyczyny zmiany terminu oddania inwestycji do użytku oraz zwiększenia wynagrodzenia dla wykonawcy. – Jesteśmy zaskoczeni tak nagłym i agresywnym działaniem spółki Skarbu Państwa wobec naszej firmy, tym bardziej, że prace na budowie zmierzały do zakończenia inwestycji w najbliższym czasie i nie przewidywaliśmy żadnego scenariusza, w którym coś miałoby je zakłócić – komentuje Jacek Balcer, rzecznik Grupy Rafako. Dodaje, że zarząd analizuje wpływ tego zdarzenia na sytuację płynnościową Rafako, która jest bardzo trudna, a podjęte przez JSW KOKS działania mogą mieć dla spółki nieodwracalnie negatywne konsekwencje.

Związane jest to z faktem, że jednocześnie z informacją o zakończeniu mediacji przed Sądem Polubownym Prokuratorii Generalnej JSW KOKS poinformowała, że potrąca Rafako kaucję pieniężną w wysokości ok. 20 mln zł oraz rozpoczyna procedurę skorzystania z gwarancji bankowej w wysokości ok. 35 mln zł. – Wszystkie podjęte przez JSW czynności są wykonywane po zakończeniu z wynikiem pozytywnym przygotowania (dmuchania) kotłów i kilka tygodni przed planowaną synchronizacją bloku z siecią energetyczną – wskazuje Jacek Balcer. Zdaniem raciborskiej spółki ta najważniejsza czynność nie odbędzie się w efekcie tych działań zgodnie z planem, tym samym inwestor ryzykuje, że inwestycja utknie w miejscu z powodu braku prac rozruchowych i certyfikacyjnych, a w efekcie jej oddanie do użytku może opóźnić się co najmniej od kilkunastu miesięcy do nawet kilku lat.

fot. arch. red.
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka