• +48 533 367 799

Epidemia koronawirusa najtrudniejsza dla mikroprzedsiębiorców

Projekt: Gospodarka
Tagi:

Wyniki badań pokazują, że koronawirus może być najbardziej dotkliwy dla najmniejszych firm zatrudniających do 9 pracowników. Tylko po miesiącu epidemii w Polsce aż 71% z nich uważa, że SARS-CoV-2 będzie miał zdecydowanie niekorzystny wpływ na prowadzony biznes. Wśród małych firm ten odsetek wynosi 56%, a średnich 54%.

Epidemia koronawirusa najtrudniejsza dla mikroprzedsiębiorców

Wyniki najnowszego Barometru Europejskiego Funduszu Leasingowego na II kwartał 2020 roku pokazują, że najbardziej wpływu COVID-19 obawiają się branże HoReCa (82%), usługi (75%) oraz handel (56%).

- Rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa ma już bardzo negatywny wpływ na światową i polską gospodarkę. Nie mamy złudzeń, sytuacja będzie się jeszcze pogarszać. A w przypadku dekoniunktury, najszybciej negatywne skutki odczuwają najmniejsi przedsiębiorcy, co potwierdza również nasz najnowszy odczyt Barometru. To oni również stanowią największą część portfela firm leasingowych - wyjaśnia Radosław Woźniak, prezes zarządu Europejskiego Funduszu Leasingowego.

- Dlatego, choć trudno w tym momencie prognozować wynik dla naszej branży na cały 2020 rok, to już dziś wiemy, że aktywność gospodarcza mocno osłabnie. Zarówno w Polsce, w Niemczech, czyli u naszego głównego partnera handlowego, czy Unii Europejskiej - dodaje.

90% firm obawia się przyszłości

W najnowszym badaniu EFL zapytało przedsiębiorców o nastroje w obliczu pandemii koronawirusa. Z badania wynika, że 9 na 10 przedstawicieli polskich firm uważa, że COVID-19 będzie miał negatywny wpływ na prowadzony przez nich biznes. Dla ponad 60% będzie to wpływ zdecydowanie niekorzystny, a dla 29% – raczej niekorzystny. Tylko 9% firm jest zdania, że koronawirus pozostanie bez wpływu na ich biznes.

Najbardziej zagrożony mały biznes

Z badania wynika, że epidemia koronawirusa w skutkach będzie najbardziej dotkliwa dla mikrofirm, czyli tych podmiotów, które zgodnie z zapisami ustaw składających się na tzw. tarczę antykryzysową mogą liczyć na największe wsparcie ze strony państwa.

Prawie 71% z nich uważa epidemię SARS-CoV-2 za zdecydowanie wysokie zagrożenie dla prowadzonego biznesu. Odpowiedzi „raczej niekorzystny wpływ” udzieliło 22% zapytanych. Mniej negatywnie na przyszłość patrzą małe i średnie firmy. Wśród nich odpowiednio 56% i 54% zapytanych uważa panującą epidemię za zdecydowanie niekorzystną dla prowadzonego biznesu.

Biorąc jednak pod uwagę łącznie odpowiedzi „zdecydowanie niekorzystny wpływ” i „raczej niekorzystny wpływ”, zarówno mikro, jak i małe i średnie podmioty w większości obawiają się skutków pandemii (odpowiednio 93%, 90%, 82%).

Hotele i restauracje najbardziej sparaliżowane

Z Barometru EFL wynika, że spadek obrotów może najdotkliwiej dotknąć sektor HoReCa (Hotel, Restaurant, Catering/Café). Ponad 82% hotelarzy, restauratorów i właścicieli firm cateringowych obawia się zdecydowanie negatywnego wpływu rozprzestrzeniania się koronawirusa na swój biznes. Odpowiedzi „raczej niekorzystny” udzieliło 13,5% przedstawicieli HoReCa.

Drugim sektorem z największymi obawami o przyszłość są usługi. 3 na 4 przedstawicieli firm usługowych uważa, że panująca epidemia będzie miała zdecydowanie negatywny wpływ na prowadzoną przez nich działalność (odpowiedzi „raczej negatywny” udzieliło 21 proc. zapytanych).

Trzecim sektorem jest handel - 56% przedsiębiorstw obawia się zdecydowanie negatywnego przełożenia koronawirusa na ich biznes (33% - raczej niekorzystny). W transporcie odsetek firm, które zdecydowanie boją się spadku obrotów w efekcie rozprzestrzeniania się choroby COVID-19, wynosi 54%, w budownictwie - 46%, a w przemyśle/produkcji - 43%.

- Jako firma działająca głównie w sektorze finasowania małego i średniego biznesu również możemy potwierdzić pogarszającą się sytuację finansową swoich klientów. Od kilku tygodni docierają do nas wnioski od firm, które w obliczu zaistniałej sytuacji, przewidują czasowy problem z terminowym regulowaniem należności. W szczególności dotyczy to gastronomii, turystyki, transportu i usług. Przewidywany na początku tego roku wzrost branży na poziomie 6 proc. rok do roku na pewno będzie musiał zostać zweryfikowany - dodaje Radosław Woźniak.

Mniej klientów, mniejsze obroty

Przedsiębiorcy zostali również zapytani o to, co może najbardziej przyczynić się do spadku obrotów w ich firmach. W pierwszej kolejności wskazali na spadek zainteresowania ich usługami lub produktami (44% odpowiedzi). Drugą najczęściej wskazywaną odpowiedzią było pogorszenia się ogólnej sytuacji gospodarczej.

Natomiast niemal co piąty przedstawiciel sektora MŚP zdaje sobie sprawę, że jego kondycja pogorszy się wskutek ograniczenia możliwości transportu towarów (18,5%), tyle samo zapytanych wskazało na ograniczenia w przemieszczaniu się pracowników. Prawie 17 proc. „misiów” widzi trudności w realizacji zamówień, co w efekcie z pewnością przełoży się negatywnie na obroty firm.

/pulshr.pl/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka