Od stycznia 2021 r. do stycznia tego roku spadł odsetek firm, które źle oceniały swoją sytuację - z 36 do 27%. Znacznie gorzej oceniają one kondycję całej polskiej gospodarki – według 72% pytanych jej stan jest zły, choć w porównaniu z poprzednim rokiem też nastąpiła poprawa - o 6 pkt proc. Jak skomentował Marek Rozkrut, główny ekonomista EY na Unię Europejską, firmy, która przygotowała raport, twarde dane makroekonomiczne wskazują, że drugi rok pandemii był dla polskich przedsiębiorców bardzo udany – rentowność firm była przeciętnie znacznie wyższa niż przed pandemią; nie widać tego jednak w danych ankietowych, gdzie odnotowano niewielki spadek sceptycyzmu polskiego biznesu.
- Wynika to zapewne z faktu, że drugi rok pandemii był dla firm niemal tak obfity w wyzwania jak pierwszy. Choć w warunkach coraz łagodniejszej polityki epidemiologicznej mniejszą przeszkodą był bezpośrednio koronawirus, przedsiębiorstwa musiały mierzyć się z wyzwaniami w obszarze zatrudnienia, rosnących cen surowców, zaburzeń w łańcuchach dostaw oraz zmian w systemie podatkowym. W ostatnim czasie doszły do tego jeszcze gospodarcze skutki wojny w Ukrainie, nasilające już wcześniej obecną presję inflacyjną, a także szybko rosnące stopy procentowe - tłumaczy Marek Rozkrut.
W badaniu widać poprawę sytuacji finansowej firm. Choć mniej stwierdziło, że wykorzystuje oszczędności w prowadzeniu działalności (53%), to do 12% zmalał odsetek przedsiębiorstw, które zanotowały wzrost zadłużenia. Rzadziej firmy przyznawały też, że zmniejszały wynagrodzenia pracowników (spadek o 12 pkt proc.) czy redukowały wymiar czasu pracy (10 pkt proc.).
Mniej ankietowanych firm korzystało też w styczniu 2022 r. ze wsparcia ze strony państwa. Chociaż w dalszym ciągu dwie najczęściej wybierane opcje pomocy to Tarcze Finansowe Polskiego Funduszu Rozwoju i zwolnienie ze składek ZUS, to w obu przypadkach zanotowano znaczący spadek. Równocześnie znacząco wzrósł odsetek przedsiębiorstw, które zadeklarowały, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie korzystały z żadnego programu wsparcia. Jak podkreśla raport, ten rezultat nie należy jednak postrzegać wyłącznie w perspektywie zmiany sytuacji ekonomicznej polskich przedsiębiorstw, ale również samego zmniejszenia pomocy rządu dla firm.
Jako najbardziej problematyczne aspekty prowadzenia działalności po pierwszym roku pandemii firmy w Polsce wskazywały przede wszystkim na ograniczenia wynikające z restrykcji epidemiologicznych, a kluczową bolączką była mniejsza liczba klientów. Na początku tego roku największymi wyzwaniami stały się wysokie koszty prowadzenia bieżącej działalności (68%) i problemy ze znalezieniem pracowników (36%). 23% firm uznało, że istotnym wyzwaniem na początku tego roku były dla nich zmiany podatkowe Polskiego Ładu.
- Wojna w Ukrainie dodatkowo podbiła już wcześniej wysokie ceny surowców i osłabiła złotego, co powoduje dalszy wzrost kosztów działalności gospodarczej. Równocześnie odpływ części pracowników z Polski do Ukrainy – głównie mężczyzn, którzy wrócili do swojego kraju, aby walczyć w jego obronie, nasila problemy na rynku pracy, przede wszystkim w budownictwie, transporcie i przemyśle. W krótkim okresie te wyzwania tylko w ograniczonym stopniu pomoże zniwelować napływ uchodźców, który z jednej strony jest znacznie większy niż odpływ Ukraińców, ale z drugiej strony wśród przyjeżdżających do Polski ponad 90% stanowią kobiety i dzieci – zauważa Marek Rozkrut.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/