• +48 533 367 799

W województwie śląskim pracy nie brakuje, jest jednak problem z pracownikami

W ciągu ostatnich 30 dni średnio co czwarta oferta pracy w sektorach produkcji i logistyki przypadała na woj. śląskie i dolnośląskie. Gorzej jednak z chętnymi do pracy.

W województwie śląskim pracy nie brakuje, jest jednak problem z pracownikami

Dwa województwa – śląskie i dolnośląskie – w ostatnich latach bardzo dynamicznie się rozwijały. Rosło zatrudnienie, miejsca te stawały się atrakcyjne dla obcokrajowców chcących pracować w Polsce. Jak wynika z raportu Grupy Progres, 20% ofert pracy, które na rynku pojawiły się w ciągu ostatnich 30 dni, dotyczyło etatów właśnie w województwach śląskich i dolnośląskim. Najczęściej poszukiwani byli kandydaci na wakat w branży produkcyjnej oraz logistycznej, a największe piki rekrutacyjne odnotowano w logistyce i produkcji.

– Południe Polski to obszar zdecydowanie wyróżniający się na tle całego kraju. W tym regionie obserwujemy bardzo wysokie i nadal rosnące zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych. Niepewna sytuacja gospodarcza sprawia, że pracodawcy ostrożnie podchodzą do zatrudniania kogoś na stałe, dlatego kadra tymczasowa jest dla nich obecnie najlepszym rozwiązaniem. Stanowiska dotyczą zarówno niewykwalifikowanych pracowników, jak i specjalistów. Wolne etaty na południu czekają m.in. przy kompletacji zamówień, pakowaniu artykułów, rozładunku i załadunku, stickerowaniu czy w kontroli jakości – wyjaśnia Paweł Maćkowiak, dyrektor regionu południowego Grupy Progres.

Niskie bezrobocie – 3,8% w woj. śląskim i 4,4% w woj. dolnośląskim – oraz niewystarczająca liczba mężczyzn z Ukrainy chętnych do podjęcia pracy w Polsce sprawiają, że przedsiębiorcy coraz częściej sięgają po kandydatów z odleglejszych kierunków. W tych dwóch regionach tylko w ubiegłym roku wydano w sumie niemal 100 tys. pozwoleń na pracę dla obcokrajowców. W całej Polsce najwięcej zezwoleń na pracę dla cudzoziemców dotyczyło etatów w przemyśle, budownictwie czy logistyce, średnio co piąte zezwolenie na pracę w tych branżach dotyczyło południa Polski.

Liczba obcokrajowców z odległych kierunków chętnych do pracy w Polsce rośnie, jednak rosną też ich wymagania. Najważniejszym czynnikiem, oprócz wynagrodzenia, jest komfort pracy. W przypadku stanowisk produkcyjnych czy logistycznych kandydaci pytają np. o wagę ciężarów do podnoszenia, tempo pracy, temperaturę, w której będą musieli wykonywać obowiązki, a nawet zapach na hali produkcyjnej. Poza stawką podstawową znaczenie ma też system premiowy, lokalizacja, darmowy transport do pracy i zakwaterowanie oraz dodatkowe benefity.

Przedsiębiorcy mają jednak świadomość, że dostępni obecnie kandydaci z Polski czy Ukrainy to pula, która bardzo szybko się wyczerpuje. Dlatego, żeby nie paść ofiarą własnego sukcesu, decydują się na pracowników z innych krajów niż Ukraina. – W związku z coraz większym wyzwaniem, jakim jest pozyskanie pracowników nie tylko z Polski, ale i z rynków wschodnich, jeden z naszych klientów zdecydował się na zatrudnienie kandydatów anglojęzycznych z nowych dla niego rynków, takich jak Azja czy Afryka. Proces ten rozpoczął się od pilotażowego przyjęcia do pracy grupy liczącej 15 osób, co okazało się sukcesem. Nowi pracownicy, zatrudnieni na stanowiskach kontrolerów jakości, sprawdzili się doskonale i bez zarzutów wykonywali powierzone im obowiązki – mówi Paweł Maćkowiak.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka