• +48 533 367 799

Transformacja ciepłownictwa wymaga przyspieszenia

Jednym ze sposobów, który może ułatwić zieloną transformację sektora ciepłowniczego, jest większe wykorzystanie odpadów do produkcji ciepła.

Transformacja ciepłownictwa wymaga przyspieszenia

Trzy czwarte ciepła w Unii Europejskiej jest wciąż wytwarzane ze źródeł opartych na paliwach kopalnych. – Zarówno ciepłownictwo unijne, jak i polskie stoi przed tymi samymi wyzwaniami, czyli musimy się zdekarbonizować. Chyba nie ma innej drogi niż dekarbonizacja. Na to można popatrzeć z dwóch perspektyw: globalnej, czyli zmian klimatycznych, i tutaj to, co robimy, jest częścią dużego programu transformacji energetyki, jak i lokalnej. Ciepłownictwo systemowe jest biznesem lokalnym, więc oprócz dostępności ciepła musimy zapewnić jego konkurencyjność, dostępność cenową dla naszych klientów. A tę dostępność zrobimy właśnie poprzez dekarbonizację – tłumaczy Piotr Górnik, prezes zarządu Fortum Power and Heat Polska.

Transformacja europejskiego ciepłownictwa zajmuje szczególne miejsce w pakiecie "Fit for 55". Jak wynika z raportu Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych, w skali UE sektor ten zaspokaja ok. 12–13% zapotrzebowania na ciepło. Jednak są regiony, szczególnie w Europie Północnej i Wschodniej, gdzie rola systemu jest kluczowa i nie można go zastąpić inną formą dostarczania ciepła i ciepłej wody. Największym sektorem ciepłownictwa systemowego w Europie są Niemcy, a następnie Polska i Szwecja. W Polsce ciepło z wielkoskalowych systemów ciepłowniczych ogrzewa ponad 40% gospodarstw domowych. Ponad połowa końcowego zużycia energii brutto w UE przypada na sektor ciepłowniczy, co czyni go największym konsumentem sektora energetycznego. – Transformacja ciepłownictwa, chociaż o niej mówimy od wielu lat, rzeczywiście wymaga przyspieszenia i jest na początkowym etapie. Ważne jest, abyśmy obrali właściwy kierunek, i wydaje się, że transformacja polegająca na dekarbonizacji i elektryfikacji ciepłownictwa jest tym, co powinno znaleźć potwierdzenie w regulacjach, w stanowisku polityki energetycznej państwa dla ciepłownictwa. Wtedy firmy ciepłownicze, zarówno te duże, jak i małe, będą miały kierunek, będą mogły podjąć konkretne działania, aby się zdekarbonizować i zelektryfikować, tak jak to będzie pasowało do lokalnych systemów – ocenia Piotr Górnik. PTEZ szacuje, że dostosowanie polskiego sektora ciepłownictwa do wymogów "Fit for 55" będzie się wiązało z nakładami inwestycyjnymi wielkości od 61,5 do 91,1 mld euro.

W 2020 r. w sektorze ciepłownictwa koncesjonowanego dominowały paliwa węglowe, odpowiadające za niecałe 69% zużywanych paliw. Od 2017 r. zmniejszył się on o 5 p.p., a od 2002 r. – o niecałe 13 p.p. W ciągu 18 lat wzrósł za to udział paliw gazowych – o blisko 7 p.p. – oraz OZE – o 7,2 p.p. – Podchodzimy do dekarbonizacji w taki sposób, że ciepłownictwo jako część ekosystemu miejskiego bazuje również na produktach miejskich. Takim produktem, mówiąc najprościej, są odpady. Część odpadów, która nie nadaje się do innego wykorzystania i nie podlega recyklingowi, zamiast trafiać na składowisko, może trafiać do elektrociepłowni czy ciepłowni i zostać wykorzystana do produkcji energii elektrycznej. Oczywiście każdy system dużego miasta ma swoją specyfikę, dlatego trzeba budować te programy pod konkretną lokalizację, wykorzystując zasoby lokalne dostępne w danej lokalizacji – wyjaśnia ekspert.

Paliwo stałe wytwarzane z odpadów, czyli tzw. RDF, wykorzystuje m.in. należąca do Fortum Elektrociepłownia Zabrze. Od początku działalności zakład przetworzył termicznie ponad 0,5 mln t RDF, likwidując tym samym część problemów związanych ze składowaniem odpadów w regionie. Spółka ma w planach także budowę nowoczesnej technologicznie instalacji przetwarzającej z odpadów ciepło i prąd dla aglomeracji wrocławskiej.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka