• +48 533 367 799

Wzrost, inflacja i niepewność polityczna – co czeka polską gospodarkę w 2025 roku?

Polityka socjalna w połączeniu z rosnącymi płacami stworzy sprzyjające warunki dla wzrostu konsumpcji.

Wzrost, inflacja i niepewność polityczna – co czeka polską gospodarkę w 2025 roku?

Polska gospodarka w 2025 r. ma szansę na wzrost napędzany konsumpcją i inwestycjami, jednak utrzymująca się wysoka inflacja i niepewność polityczna mogą spowolnić ten proces. Rynek pracy z kolei powinien pozostać silny.

– Najbliższy rok wydaje się kluczowy dla krótkoterminowych perspektyw naszego kraju. Z jednej strony będziemy kontynuowali odbudowę gospodarki po bardzo słabym 2023 r. i umiarkowanie dobrym 2024 r. Nasz PKB będzie rósł w tempie 4,1% w skali roku. Początek roku będzie słabszy, z dynamiką zbliżoną do 4%, dopiero końcówka roku przyniesie wzrost powyżej 4,5% – prognozuje Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.

Zdaniem eksperta polska gospodarka powinna przyspieszyć głównie dzięki większym wydatkom Polaków wraz z inwestycjami. – Te drugie po dość słabym 2024 r. odbiją za sprawą napływających środków z Krajowego Planu Odbudowy. Z kolei konsumpcji będą pomagać rosnące wynagrodzenia realne wspierane nadal dość hojną polityką socjalną rządu. Do tego wszystkiego dojdzie nadal relatywnie – na tle reszty Unii Europejskiej – dobra sytuacja przemysłu. Na PKB w 2025 r. nie wpłynie znacząco prognozowana przez nas redukcja stóp procentowych. Na koniec 2025 r. ich wysokość będzie nadal przekraczała 5% – wskazuje Mariusz Zielonka. – Wspomnieliśmy o hojnej polityce socjalnej. Ku naszemu zaskoczeniu, przynajmniej według planów rządu przedstawionych w ustawie budżetowej na 2025 r., nie będzie zaciskania pasa koniecznego dla redukcji deficytu. Ustawa budżetowa, jak każda poprzednia, jest napisana w sposób wyraźnie optymistyczny i istnieje duże ryzyko, że zwiększanie wpływów do kasy państwowej może nie odbywać się w zakładanym tempie – komentuje ekonomista. Zaznacza, że należy jednak pamiętać, że sytuacja gospodarcza jest dynamiczna, a wiele czynników, zwłaszcza politycznych, może prowadzić do konieczności korekty przewidywań.

Drugą kwestią, która silniej będzie wpływała na rozwój kraju, będą wybory prezydenckie. – Gdyby się okazało, że wynik będzie inny niż życzyłby tego sobie obecny rząd, to staniemy przed poważnym wyzwaniem – tj. stagnacją zmian prawnych, dalszym utrzymywaniem się impasu w sądownictwie, a w konsekwencji nawet możliwymi wcześniejszymi wyborami. Ten scenariusz pośrednio będzie wpływał na postrzeganie naszego kraju na arenie międzynarodowej – ocenia Mariusz Zielonka.

Zdaniem eksperta najbardziej stabilną częścią polskiej gospodarki będzie rynek pracy. – Nic nie wskazuje na to, że wystąpią na nim krótkoterminowe ryzyka. Stopa bezrobocia będzie utrzymywała się na poziomie nieprzekraczającym w całym roku 5,5%. W przypadku rynku pracy niezwykle ważny jest dialog społeczny. Ten pod koniec roku wydaje się wyraźnie poprawiać i należałoby oczekiwać, że taki stan utrzyma się również przez cały najbliższy rok, biorąc pod uwagę prezydencję Polski w Radzie UE – przewiduje ekonomista.

A jak będzie wygląda inflacja? Według Mariusza Zielonki przy założeniu wzrostu konsumpcji, w tym realnych wynagrodzeń, można spodziewać się, że utrzyma się powyżej górnej granicy celu inflacyjnego NBP. – Pierwsza połowa roku to kwartalna inflacja nadal ponad 4%. Dopiero druga połowa roku przyniesie osłabienie wzrostu cen do poziomu zbliżającego nas do 3,5%. Nie wiadomo, jak zachowają się ceny energii dla gospodarstw domowych po ewentualnym ich odmrożeniu we wrześniu 2025 r. Podobnie jednak jak rząd uważamy, że ceny wytwarzania energii na rynkach światowych pozwolą dość gładko wejść w ten okres odmrożenia, a co za tym idzie, nie będzie odczuwalnego i dotkliwego wzrostu cen energii dla obywateli – podsumowuje ekspert.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka