• +48 533 367 799

Koszty produkcji nadal windują ceny

Podobnie jak w poprzednich miesiącach najbardziej podrożały artykuły tłuszczowe. Na kolejnych miejscach znalazły się owoce i używki.

Koszty produkcji nadal windują ceny

Najnowsze dane wskazują na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen w polskich sklepach. W kwietniu codzienne zakupy zdrożały średnio o 5,6% rok do roku. To spadek w porównaniu z marcem, kiedy to wzrost wyniósł 6,7%. Eksperci sugerują, że za częścią tego spowolnienia może stać wyjątkowo nasilona w tym roku aktywność promocyjna sieci handlowych przed Wielkanocą. Najbardziej zdrożały artykuły tłuszczowe, owoce i używki.

Dane pochodzą z cyklicznie publikowanego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. – Na wyhamowanie dynamiki wzrostu cen duży wpływ miał spadek popytu konsumpcyjnego, co odzwierciedlają słabe dane na temat sprzedaży detalicznej w Polsce. W kolejnych miesiącach spodziewałbym się dalszego obniżenia dynamiki wzrostu cen w sklepach do poziomu nawet 4-4,5% rdr. Nie oznacza to jednak, że ceny zaczną realnie spadać – komentuje dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito. Analitycy z UCE Research podkreślają z kolei, że tegoroczny okres przedświąteczny obfitował w akcje promocyjne, znacznie liczniejsze niż przed rokiem. – Zwiększona liczba promocji przed Wielkanocą faktycznie przyczyniła się do spadku dynamiki wzrostu cen, ale to działanie ma swoje granice. W perspektywie kolejnych miesięcy przewiduję, że aktywności promocyjne będą słabnąć. Sklepy będą musiały znaleźć równowagę między utrzymaniem klientów a zachowaniem rentowności – dodaje dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.

Pomimo spowolnienia tempa wzrostu cen w kwietniu aż 16 z 17 monitorowanych kategorii produktowych odnotowało wzrosty cen rok do roku. – Wzrosty cen cały czas następują. Jest to nieuniknioną konsekwencją stale rosnących w naszej gospodarce kosztów pracy i produkcji, czynszów oraz zużycia energii. To znajduje odzwierciedlenie w cenach – tłumaczy dr Tomasz Kopyściański.

Podobnie jak w poprzednich miesiącach na czele znalazły się artykuły tłuszczowe, które zdrożały o 14,8% w ciągu roku. Dr Robert Orpych wyjaśnia, że głównym motorem wzrostu pozostaje masło, na którego cenę wpływają ograniczona podaż mleka w Europie, spadek pogłowia krów mlecznych oraz rosnące koszty produkcji. Na drugim miejscu uplasowały się owoce ze wzrostem o 12,4%. – Kluczowe są problemy podażowe będące konsekwencją słabych krajowych zbiorów w ubiegłym roku. Niewiele lepiej wygląda sytuacja owoców importowanych. Zmiany klimatyczne i choroby niszczące szereg upraw cytrusów w różnych częściach świata istotnie przekładają się na wysokie ceny owoców w sklepach detalicznych – wskazuje dr Tomasz Kopyściański. Podium zamykają używki (kawa, herbata, alkohole), których ceny poszły w górę o 9,8%. – Mamy do czynienia z kumulacją odłożonych w czasie podwyżek. Producenci i dystrybutorzy mogli wstrzymywać się wcześniej z podnoszeniem cen, aby w kwietniu wprowadzić większe korekty. Rynek kawy przez dłuższy czas borykał się ze sporymi wyzwaniami w zakresie podaży. W przypadku alkoholi możliwą przyczyną są zmiany w polityce cenowej producentów – komentuje dr Robert Orpych.

W top 5 drożyzny znalazły się również słodycze i desery (wzrost o 8,5%) oraz nabiał (wzrost o 7,8%). Eksperci wskazują na wysokie ceny kakao w przypadku słodyczy oraz strukturalne ograniczenia podaży mleka i utrzymujące się wysokie ceny masła, które dodatkowo napędzają popyt na ten surowiec.

Kolejne są: ryby (7,6%), mięso (7,2%), pieczywo (6,7%), wędliny (6,2%), warzywa (4,3%), artykuły dla dzieci (3,2%) i dodatki spożywcze jak ketchupy, majonezy i musztardy (3,1%). Najmniej podrożały produkty sypkie – cukier, mąka, sól itd. (2,9%), chemia gospodarcza (2,7%), środki higieny osobistej (1,9%) i napoje bezalkoholowe (1,4%). – Główną determinantą podwyżek w przypadku mięsa i wędlin są rosnące koszty prowadzenia hodowli. Kształtowanie się cen pieczywa jest zdeterminowane przez koszty surowców i produkcji oraz presję na podwyżki. Na uwagę zasługuje niska dynamika wzrostu cen warzyw, która może być efektem stabilizacji po zimowych szczytach cenowych. Równie interesujący jest odczyt w zakresie napojów bezalkoholowych, bo mamy do czynienia z najbardziej spektakularnym wyhamowaniem mogącym być z kolei efektem nasycenia rynku podwyżkami – tłumaczy dr Robert Orpych.

W ubiegłym miesiącu potaniały jedynie karmy dla zwierząt – o 2,8%. – Tu kluczową rolę odgrywa efekt wysokiej bazy z pierwszego półrocza 2024 r., kiedy przez wiele miesięcy karmy były liderami rankingu drożyzny. Dodatkowo na wyhamowanie cen wpływ ma ustabilizowanie cen mięsa i jego pochodnych będących składnikami karm – podsumowuje dr Tomasz Kopyściański.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka