• +48 533 367 799

Emerytura wyższa nawet o 12% dzięki dłuższej pracy

850 tys. emerytów pracuje, a kolejne 150 tys. osób, które nabyły już prawo do emerytury, wstrzymuje się z jej pobieraniem, kontynuując zatrudnienie.

Emerytura wyższa nawet o 12% dzięki dłuższej pracy

Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk alarmuje: myślenie o emeryturze dopiero w wieku 40 czy 50 lat to spóźniona reakcja. Podkreśla, że średnia emerytura w 2024 r. wynosiła ok. 3,9 tys. zł brutto, jednak zauważa znaczną dysproporcję między świadczeniami mężczyzn i kobiet, która sięga ok. 1,5 tys. zł na niekorzyść pań.

Obecnie 850 tys. emerytów równocześnie pracuje, a kolejne 150 tys. osób, które nabyły już prawo do emerytury, wstrzymuje się z jej pobieraniem, kontynuując zatrudnienie. Prezes ZUS komentuje, że to rozsądna strategia. – Ich świadczenie oczywiście będzie wyższe. Wydłużenie aktywności zawodowej o jeden rok zwiększa wysokość emerytury o ok. 8-12%. W 2024 r. średnia emerytura wynosiła ok. 3,9 tys. zł. Oczywiście ona jest różna dla kobiet i dla mężczyzn – wskazuje Zbigniew Derdziuk. Dodaje, że niższe świadczenia kobiet wynikają z wcześniejszego wieku emerytalnego i różnic w wysokości odprowadzanych składek.

Decyzja o przejściu na emeryturę jest indywidualna. – Niektórzy odchodzą na początku roku, bo wtedy dostają odprawę emerytalną i nie wchodzą w wyższy próg podatkowy. Inni czekają na waloryzację roczną konta, która dokonuje się w czerwcu. Kolejni wtedy, kiedy osiągnęli wiek emerytalny lub rozwiązali umowę o pracę. Najlepiej jednak jest skorzystać z kalkulatora w aplikacji mZUS lub zalogować się na stronie eZUS. Tam można wyliczyć, kiedy opłaca się przechodzić na emeryturę. I nie chodzi tu tylko o miesiąc, tylko w ogóle rok przejścia na emeryturę – radzi Zbigniew Derdziuk.

Ekspert przypomina, że wysokość przyszłej emerytury zależy od długości i wysokości opłacanych składek oraz momentu przejścia na świadczenie. Zwraca uwagę, że obecne trendy mogą skutkować późniejszym rozpoczęciem opłacania składek lub niższymi wpłatami, co finalnie obniży emeryturę. – Jeżeli ktoś późno zaczyna pracę, a przecież młodzi ludzie dzisiaj studiują dłużej, mają "wakacje od ZUS-u", to też później zaczynają płacić składki. Albo jeśli korzystają z małego ZUS-u, to płacą najpierw niższe składki, a to ma także wpływ na wysokość emerytury. Jeśli w wieku 40, 50 lat zaczynamy myśleć o emeryturze, to jest już trochę późno – zaznacza.

Prezes ZUS zachęca do korzystania z trzeciego filara emerytalnego, uznając go za bardzo dobre rozwiązanie. Wskazuje na popularność Pracowniczych Planów Kapitałowych, a także IKE, IKZE i PPE. – Oczywiście kluczowe jest zaufanie do tych systemów. Ludzie często jeszcze żyją w błędnym przekonaniu, że składki płacone do OFE nie mają wpływu na emeryturę. Nie wiedzą, że te środki zostały zapisane na ich subkoncie lub wracają z OFE w postaci "suwak" z giełdy i zostały zaksięgowane na ich subkoncie w ZUSie. I są brane do wyliczenia ich aktualnej emerytury – tłumaczy Zbigniew Derdziuk.

Prezes ZUS podkreśla, że PPK są szczególnie atrakcyjne dzięki dopłatom pracodawców, które stanowią 75% oszczędności pracownika. – Uważam, że zasadne jest jednak wprowadzenie bezpiecznego i niedrogiego mechanizmu renty dożywotniej dla osób korzystających z III filara – podsumowuje.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka