• +48 533 367 799

Jak rynki pracy na świecie radzą sobie z koronawirusem?

Wybuch epidemii koronawirusa może doprowadzić do likwidacji prawie 25 milionów miejsc pracy na całym świecie - to szacunki Międzynarodowej Organizacji Pracy.

Jak rynki pracy na świecie radzą sobie z koronawirusem?

Pod koniec marca prawie 3,3 miliona Amerykanów złożyło wniosek o zasiłek dla bezrobotnych - jest to wynik czterokrotnie wyższy niż kiedykolwiek wcześniej. Natomiast Niemcy przewidują, że z funduszy państwowych z powodu niestabilnej sytuacji rynkowej skorzysta 2,4 miliona ludzi. W Irlandii szacuje się, że od 250 tys. do 350 tys. osób znajdzie się bez pracy. W Norwegii stopa bezrobocia wzrosła z 2,3% do 10,4% w ciągu jednego miesiąca. W Austrii w ciągu ostatnich dziesięciu dni do urzędu pracy zgłosiło się 163 tys. nowych osób, co stanowi wzrost o 40% względem poprzedniego roku. W Szwecji w ciągu jednego tygodnia 14 tys. pracowników otrzymało powiadomienie o zwolnieniu w porównaniu ze zwykłą średnią 3 tys. miesięcznie.

W Polsce według Krajowej Izby Gospodarczej w przypadku obniżenia tegorocznego wzrostu PKB do 1% pracę może stracić od 320 do 480 tys. osób. Jeśli PKB odnotuje 5% spadek, liczba ta może wynieść od 1,12 mln do 1,28 mln. Spada liczba ofert pracy, rośnie liczba zwolnień. W trudnej sytuacji są osoby pracujące w gastronomii, w branży hotelarskiej, lotniczej czy turystycznej. - Patrząc na to, co oferuje tarcza antykryzysowa, raczej nie uratuje ona wszystkich miejsc pracy. Przewidywania mówiące o poziomie bezrobocia na poziomie 9-10% mogą spełnić się w okresie najbliższych miesięcy – mówi Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan, dla portalu Puls HR.

W Niemczech wprowadzony został skrócony czas pracy w ramach programu Kurzarbeit. Wykorzystując fundusze państwowe, rząd wypłaca wynagrodzenia pracownikom, którzy w przeciwnym razie straciliby pracę. Niemcy zastosowali ten zabieg w czasie kryzysu ekonomicznego w 2008 r. i uratował wówczas tysiące miejsc pracy. - We Francji rząd oferuje dotacje w wysokości 1500 euro dla osób, które zostały pozbawieni środków finansowych w związku z epidemią. Dodatkowo francuscy ministrowie pracy i rolnictwa zachęcają obywateli do szybkiego przebranżowienia i znalezienia pracy w przedsiębiorstwach, które mają braki kadrowe. Minister rolnictwa zachęca również do wsparcia rolników i zdecydowania się na pracę na roli - ten sektor gospodarki zmaga się z brakiem ok. 200 tys. pracowników - donosi portal Puls HR.

- Pracownicy powinni rozważyć szybkie przekwalifikowanie się, by znaleźć pracę w obecnej sytuacji. Dopasowanie się do fluktuującego rynku przyniesie pracownikom korzyści również w przyszłości. I dotyczy to nie tylko ludzi pracujących w turystyce czy gastronomii. W związku ze zmianami m.in. zwalniają się zasoby pracowników o wysokich kwalifikacjach, które można wykorzystać np. e-commerce - mówi portalowi Puls HR Krzysztof Trębski, wiceprezes Tikrow, platformy pośredniczącej między firmami poszukującymi elastycznych form zatrudnienia a osobami gotowymi pracować w systemie "na godziny".

Rząd estoński również podkreśla rolę elastycznego podejścia do pracy i namawia obywateli do przebranżawiania się. Zorganizował akcję „Hack The Crisis”, do której zaprosił 27 startupów. Miały za zadanie opracować pomysły, które mogłyby pomóc społeczeństwu przetrwać okres epidemii i wywołanych nią zmian gospodarczych. Jednym z wyróżniających się pomysłów była aplikacja pomagająca firmom transferować między sobą pracowników.

Według ekspertów najmniej narażeni na redukcję etatów są pracownicy sektorów takich jak IT, opieka zdrowotna, telekomunikacja, handel elektroniczny i handel detaliczny żywnością. Wiele firm technologicznych podczas epidemii stale prowadzi rekrutacje na nowe stanowiska. Rekrutuje także sektor handlowy. - Mimo trudnej sytuacji na rynku, pracodawcy wciąż potrzebują pracowników, niekoniecznie jednak na starych zasadach. Oczekuje się teraz większej elastyczności, która dla pracodawcy może być rozumiana w kontekście oszczędności - dodaje Krzysztof Trębski.

Podobne artykuły

Wyszukiwarka