Polskie firmy przemysłowe chcą się dekarbonizować, jednak tylko 30% z nich przeszło do etapu wprowadzania zmian lub ma opracowaną strategię. Największym problemem jest finansowanie.
Z danych Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych wynika, że w minionym roku dominującymi źródłami energii były węgiel kamienny i brunatny, które wypełniały miks energetyczny w 63%. Sektor jest coraz mniej rentowny – wydobycie w polskich kopalniach spadło do poziomu sprzed I wojny światowej, a koszty obsługi kopalń oraz utrzymania wysokich pensji kadr górniczych rosną. Odchodzenie od produkcji własnego węgla nie przekłada się jednak na malejące zużycie tego paliwa.
Z raportu „Transformacja energetyczna w polskich firmach produkcyjnych” firm DUON i Instytutu Keralla Research wynika, że w przypadku prawie 80% firm dekarbonizacja oznacza odczuwalne zmiany. Dzięki niej poprawią swój wizerunek (51%), podniosą swoją konkurencyjność na rynku (32%) czy uproszczą produkcję (25,5%). Badanie pokazało też, że 40% zakładów chce od razu odejść od węgla i zmienić całą instalację wewnętrzną w zakładzie. W porównaniu z badaniem, które DUON i Keralla Research prowadziły w 2021 r., zmalała liczba firm optujących jedynie za modernizacją dotychczasowych rozwiązań. Coraz więcej przedsiębiorstw dostrzega więc potrzebę zmiany.
70% zobligowanych do obniżenia emisji firm jeszcze nie ma planu lub jest na początkowym etapie procesu. Pozostałe 30% poszło już dalej – są albo w trakcie wdrażania zmian, albo mają opracowaną strategię i wybranych dostawców.
97% przedsiębiorstw konfrontuje się z minimum ośmioma różnymi wyzwaniami. Największym spośród nich jest finansowanie – zarówno samej budowy nowej kotłowni (67%), jak i jej eksploatacji (45%). Firmy czują też na sobie ciężar wyzwań procesowych, ponieważ widzą, że znalezienie zastępstwa dla węgla nie jest łatwe. Zmagają się również z brakiem czasu potrzebnego na przygotowanie i przeprowadzenie procedur. Raport pokazał ponadto, że polskie firmy czują się zdezorientowane, pozbawione prawnego i merytorycznego wsparcia ze strony władz.
Najwięcej, bo 65% firm, jako rozważaną alternatywę dla węgla wymienia gaz ziemny. – Korzyści wymieniane przez badanych pokazują, że gaz ziemny to paliwo, dzięki któremu firma może być dobrze zakorzeniona w teraźniejszości, a jednocześnie odporna na nadchodzące zmiany, zwłaszcza jeśli chodzi o LNG. Korzystanie z LNG gwarantuje dostęp do gazu ziemnego niezależnie od dostępu do sieci dystrybucyjnej. Może stanowić alternatywę dla sieci lub też element przejściowy w oczekiwaniu na podłączenie do gazu sieciowego. Otwiera również drogę do dalszej, opłacalnej transformacji energetycznej firmy. W przyszłości można je zastąpić bioLNG bez dodatkowych, obciążających inwestycji w przebudowę infrastruktury – komentuje Kamil Kapusta, starszy specjalista ds. marketingu z DUON Dystrybucja. 25% pytanych chce postawić na biomasę, 6,7% rozważa LPG, 5% biogaz, 3,3% paliwo wodorowe, a 1,7% – olej opałowy.
Zgodnie z unijnymi przepisami wiele przedsiębiorstw będzie musiało składać sprawozdania niefinansowe dotyczące wpływu na środowisko, procesów związanych z pracownikami oraz zarządzania firmą i jej kontrolowania. Odchodzenie od węgla i szukanie bardziej ekologicznych paliw sprzyja realizowaniu założeń ESG, jednak z raportu wynika, że obowiązek raportowania nie ma bezpośredniego wpływu na dekarbonizację – tylko dla 38% firm dekarbonizacja ma związek z ESG.
fot. freepik.com
oprac. /kp/