• +48 533 367 799

Stan Morza Bałtyckiego pogarsza się

Eutrofizacja, zanieczyszczenie i wydobywanie zasobów przyczyniają się do degradacji różnorodności biologicznej Bałtyku.

Stan Morza Bałtyckiego pogarsza się

Polityka krajów dotycząca Morza Bałtyckiego poprawiła się w ciągu ostatnich kilku lat, jednak nie ma to jeszcze pozytywnego przełożenia na ekosystem. Mocno osłabiają go czynniki wynikające z działalności człowieka oraz zmiany klimatyczne, które w nadchodzących latach będą się nasilać – ze stratą m.in. dla turystyki i rybołówstwa.

Morze Bałtyckie jest specyficznym akwenem, który cechuje niskie zasolenie i utrudniony dostęp do wód oceanicznych. Naturalne bariery przyczyniają się do tego, że wymiana wody w Bałtyku następuje bardzo powoli – ten proces zajmuje aż 30 lat. – Stan Morza Bałtyckiego jest niestety zły. W ciągu ostatnich 10 lat nie zaobserwowaliśmy istotnej poprawy w stanie ekosystemu, a lokalnie na niektórych obszarach geograficznych odnotowaliśmy nawet jego pogorszenie. Główny problem, z którym boryka się morze, to po pierwsze bardzo wysoki poziom eutrofizacji w stosunku do wielu innych obszarów morskich na świecie. Po drugie to substancje niebezpieczne. Ich wpływ na ekosystem Bałtyku jest niemal tak samo silny jak w przypadku eutrofizacji, czyli przeżyźnienia środowiska morskiego. Żeby uzyskać realne korzyści, należy skupić się w równym stopniu na obu tych aspektach – tłumaczy Jannica Haldin, zastępczyni sekretarza wykonawczego Komisji Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku HELCOM.

Jak wykazał HELCOM, w latach 2016–2021 nie nastąpiła prawie żadna poprawa w ekosystemie akwenu. Eutrofizacja, zanieczyszczenie i wydobywanie zasobów przyczyniają się do degradacji różnorodności biologicznej Bałtyku. – Rybołówstwo i turystyka to są sektory bezpośrednio zależne od stanu Bałtyku. W tej chwili – z powodu pogorszenia stanu tego ekosystemu – oba te sektory ponoszą dość duże straty. Jeśli chodzi o rybołówstwo, widzimy gwałtowne uszczuplenie zasobów rybnych wszystkich gatunków na terenie całego regionu bałtyckiego. To z kolei negatywnie przekłada się na sytuację życiową osób utrzymujących się z poławiania. Natomiast turystyka odnotowuje straty spowodowane np. powstawaniem wykwitów glonów czy okresowymi zakazami korzystania z plaż. Sytuację pogarsza to, że te wykwity często się pojawiają w szczycie sezonu, ponieważ tak się składa, że algi lubią te same warunki co my, czyli ciepłą, bezwietrzną i słoneczną pogodę. W skali roku straty branży turystycznej z ich powodu sięgają miliardów euro – wskazuje Jannica Haldin. HELCOM szacuje, że osiągnięcie dobrego stanu środowiska krajowych wód morskich do 2040 r. przyniesie korzyści rzędu 5,6 mld euro rocznie dla mieszkańców regionu Morza Bałtyckiego.

Ogromny wpływ na stan Bałtyku mają zmiany klimatyczne. Według HELCOM ich wpływ jest nawet większy, niż przeciętnie ma to miejsce w innych akwenach. Prowadzą one do wzrostu temperatury wody, zmniejszenia pokrywy lodowej i większej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych. Te czynniki dodatkowo wzmacniają poważne konsekwencje wynikające z działalności człowieka jak zanieczyszczenie niebezpiecznymi substancjami czy przełowienie i niszczenie siedlisk ryb. W kolejnych latach wpływ tego czynnika ma się nasilać, prowadząc do dalszych zmian hydrologicznych i ekologicznych oraz utraty różnorodności biologicznej w ekosystemach morskich i przybrzeżnych. HELCOM w raporcie zauważa, że wiedza i polityka dotycząca środowiska Morza Bałtyckiego znacząco się rozwinęły w ciągu ostatnich sześciu lat. Jednak skutki tych pozytywnych zmian nie mają jeszcze przełożenia na poprawę stanu ekosystemu. – Zmiany w aktywności i zachowaniach ludzi przekładają się na korzyści dla środowiska naturalnego dopiero po dłuższym czasie. Dlatego musi po prostu minąć więcej czasu, zanim podjęte środki zaczną przynosić pozytywne skutki. Uzdrowienie ekosystemu to długotrwały proces, a podejmowane w tym celu działania nie od razu przynoszą efekty – podkreśla Jannica Haldin.

fot. arch. red.
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka