• +48 533 367 799

Czy oceany kiedykolwiek oczyszczą się z plastiku? Naukowcy mają wątpliwości

Presja wywierana na morskie ekosystemy przez plastik potęguje efekt innych obciążeń.

Czy oceany kiedykolwiek oczyszczą się z plastiku? Naukowcy mają wątpliwości

Co roku do oceanów trafia od 8 do 10 mln t plastiku. Aktualnie znajduje się w nich ok. 50–75 bln kawałków plastiku i mikroplastiku, a odpady z tworzyw sztucznych stanowią 80% zanieczyszczeń mórz. Jeśli nic się nie zmieni, to w połowie stulecia plastiku będzie w tych środowiskach więcej niż ryb – wynika z danych UNESCO. Redukcja zanieczyszczenia plastikiem o co najmniej 5% pozwoli w najbliższych dekadach ustabilizować sytuację na powierzchniach oceanów i zapobiec wzrostowi obecności mikroplastiku – przekonują brytyjscy naukowcy. Mimo to nawet najbardziej optymistyczny scenariusz nie przewiduje, że mikroplastik zniknie z oceanów do końca tego stulecia.

Cząsteczki plastiku mające poniżej 5 mm stanowią największe zagrożenie, gdy gromadzą się na powierzchni oceanu, a następnie są pochłaniane przez ryby i inne zwierzęta. Jednym ze sposobów usuwania mikroplastików jest zlepianie się z drobnymi żywymi organizmami lub odpadami – organicznymi lub odchodami zwierzęcymi, które mogą opaść do głębin oceanu, zabierając ze sobą mikroplastik. Naukowcy z Imperial College we współpracy z instytutem GNS Science opracowali model pozwalający przewidzieć wpływ ośmiu różnych scenariuszy redukcji zanieczyszczenia plastikiem na mikroplastik w oceanach od 2026 r. do 2100 r.

– Z poprzednich badań wiemy o zjawisku przenoszenia plastiku na dno oceanów przez organizmy wodne. Dochodzi do niego wskutek interakcji zachodzących na powierzchni wód pomiędzy mikrocząstkami plastiku i planktonem, które prowadzą do pionowego transportu plastiku w głąb oceanu. Łącząc zjawiska interakcji mikrocząstek plastiku i przenoszenia plastiku na dno przez organizmy wodne, stworzyliśmy model dający nam realny obraz sytuacji w oceanach. Następnie spróbowaliśmy zastosować w ramach tego modelu różne scenariusze ograniczenia zanieczyszczeń przewidujące mniej lub bardziej ambitne cele – tłumaczy Zhenna Azimrayat Andrews, badaczka z Imperial College w Londynie.

Zmniejszenie zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi na świecie o co najmniej 5% rocznie mogłoby ustabilizować poziom mikroplastiku na powierzchni oceanów, zapobiegając jego zwiększaniu. – Jeżeli już teraz zaczniemy ograniczać zanieczyszczenie plastikiem, to przy zmniejszonym jego dopływie będziemy w stanie wyeliminować zanieczyszczenie powierzchniowe poprzez działanie samego zjawiska transportu plastiku w głąb oceanów przez organizmy wodne – podkreśla badaczka. Jednak plastik opadający na dno oceanów przenika do organizmów wodnych, które najpierw akumulują jego cząsteczki, by później stopniowo uwalniać je do środowiska w głębi oceanu. – Wyniki naszego modelowania sugerują, że proces ten może trwać setki lat. Istnieje zatem wysokie prawdopodobieństwo, że organizmy wodne będą nasycone cząsteczkami plastiku przez kolejne dziesiątki, a może nawet setki lat. Żaden ze scenariuszy przyjętych w naszym badaniu nie wykazał ograniczenia zanieczyszczeń przenoszonych przez organizmy wodne. Nawet w idealnej sytuacji maksymalnej redukcji zalegające w nich cząsteczki plastiku nie znikną – wskazuje Zhenna Azimrayat Andrews.

Nawet jeśli ograniczenie sięgałoby 20% rocznie, nie wpłynie to na znaczącą redukcję poziomu mikroplastiku. Tymczasem obecność plastiku powoduje szkody fizyczne spowodowane spożyciem fragmentów tworzyw sztucznych czy zaplątanie się w nie, a substancje chemiczne mogą powodować problemy o charakterze fizjologicznym. Presja wywierana na morskie ekosystemy przez plastik potęguje efekt innych obciążeń związanych np. z nadmiernym połowem ryb, zmianami klimatycznymi czy zakwaszaniem oceanów. – Dla ponad 3 mld ludzi, czyli dużego odsetka populacji świata, oceany stanowią główne źródło wyżywienia i zarobku. Stan oceanów bezpośrednio przekłada się więc na zdrowie i sytuację życiową tych osób, co w szerszym ujęciu niesie ze sobą konsekwencje społeczno-gospodarcze. Nie można także pominąć bezpośrednich zagrożeń dla ludzi wynikających ze spożycia mikrocząsteczek plastiku, które powodują nowotwory czy uszkadzają układ pokarmowy, obecnie będących najczęstszymi skutkami ubocznymi – podkreśla Zhenna Azimrayat Andrews.

fot. unsplash.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka