• +48 533 367 799

Spadła liczba zadłużonych płatników, ale ogólny dług rośnie

Kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników wyniosła 19,6 mld zł, czyli o 5,1% więcej niż rok wcześniej.

Spadła liczba zadłużonych płatników, ale ogólny dług rośnie

Na koniec pierwszego półrocza zadłużenie wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych miało 622,3 tys. aktywnych płatników. Oznacza to spadek o 11,4% w ciągu roku. Dane te obejmują zadłużenie wynoszące co najmniej 0,01 zł.

Zdaniem ekspertów oznacza to poprawiającą się sytuację gospodarczą. – Składki emerytalne, rentowe i chorobowe to w sumie nawet 250 mld zł. Zatem zadłużenie tylu płatników to bardzo niewielka część tych obciążeń rocznie płaconych przez pracowników, nie mówiąc nawet o tym, co uiszczają jeszcze pracodawcy. W sumie to nie jest wielka rzecz, że tyle podmiotów jest z zaległościami – komentuje prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów. Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan ocenia te dane jako poprawę koniunktury, choć obecnie nie ma bardzo silnego wzrostu gospodarczego. Jego zdaniem wzrost gospodarczy na poziomie 2-3% jest wynikiem wartym zauważenia i docenienia, choć kilka lat temu taki stan nie spotkałby się z uznaniem, ponieważ wykazywane były wyniki raczej na poziomie 3-4%. – Wszystko jest względne po takich nieszczęściach, jak pandemia czy agresja Rosji wobec Ukrainy, a także związanych z nimi wstrząsach gospodarczych. Nie chciałbym, żeby to zabrzmiało nadmiernie optymistycznie, ale w tak wymagającej sytuacji można było spodziewać się nawet wzrostu liczby zadłużonych płatników – wskazuje ekspert.

Kwota zadłużenia na wszystkie fundusze na aktywnych kontach płatników wyniosła 19,6 mld zł, czyli o 5,1% więcej niż rok wcześniej. Okazuje się jednak, że nie jest to powód to niepokoju. – To m.in. kwestia wzrostu płac i inflacji. Mamy również spore zatrudnienie obcokrajowców i w związku z tym płatności składek też wzrosły. To nie są jakieś wielkie liczby, ale mimo wszystko setki tysięcy, więc tych nowych pracowników jest na tyle sporo, że z perspektywy ZUS-u jest to oczywiście ogółem sytuacja korzystna – tłumaczy prof. Stanisław Gomułka.

Radca prawny Aldona Międlar-Adamska z Kancelarii Ars AEQUI zwraca uwagę na to, że mimo spadku liczby dłużników łączna kwota zaległości rośnie. To oznacza, że ci, którzy pozostali zadłużeni, zaciągnęli średnio większe zobowiązania. Powodem są m.in. pogłębiające się problemy finansowe części przedsiębiorców, którzy już wcześniej zmagali się z trudnościami, prowadzącymi do większych zaległości. – Perspektywy na przyszłość zależą od wielu czynników, w tym od rozwoju sytuacji gospodarczej, działań podejmowanych przez ZUS oraz ewentualnych zmian legislacyjnych. Istnieje ryzyko, że spadek liczby dłużników może maskować pogłębiające się problemy finansowe niektórych przedsiębiorstw, co w dłuższej perspektywie może negatywnie wpłynąć na stabilność systemu ubezpieczeń społecznych – ocenia ekspertka.

Liczba złożonych wniosków o układ ratalny wyniosła 49,3 tys, o 1% mniej niż w pierwszej połowie 2023 r. Jednocześnie zawarto 26,8 tys. tego typu układów, o 0,5% więcej niż rok wcześniej. Jeremi Mordasewicz ocenia, że jest to bardzo delikatna materia – ZUS podchodzi możliwie elastycznie do tego typu procedur, ale zawsze będą przedsiębiorcy, którzy będą czuli się rozgoryczeni tym, jak ich potraktowano. ZUS bardzo często spotyka się z niesprawiedliwymi ocenami swoich działań, choć jego pracownicy mają świadomość, że upadek firmy nikomu nie służy. – Jeżeli ZUS by nadmiernie elastycznie podchodził do takich procedur i darowałby każdemu zobowiązania w postaci zaległych składek, to przecież nie można by było odzyskać takich środków. Urząd nie może przecież poddawać się presji politycznej, że skoro jakaś kopalnia albo fabryka czy firma usługowa nie płacą należności, to należy ją wspierać w nieskończoność, bo przecież miejsca pracy są bezcenne. Tak być nie może – tłumaczy ekspert.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka