• +48 533 367 799

Więcej firm planuje redukcje niż nowe etaty

Mimo trudności w ostatnich lat pracodawcy zwykle wykazywali optymizm co do zatrudnienia. Obecna sytuacja jest inna.

Więcej firm planuje redukcje niż nowe etaty

Po dwóch latach wysokiej inflacji firmy częściej wiążą podwyżki płac z jej dynamiką, by zabezpieczyć swoją rentowność. Jednocześnie coraz mniej przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a więcej rozważa zwolnienia. To efekt słabszej koniunktury gospodarczej i rosnących kosztów pracy.

– Aż połowa badanych przez nas firm chce w 2025 r. przyznać pracownikom podwyżki równe inflacji. To najwięcej w historii badania. Coraz mniej pracodawców chce natomiast płacić powyżej inflacji – podkreślają autorzy raportu Grant Thornton. Rok temu deklarowało tak 42% ankietowanych pracodawców, a dwa lata temu – 26%. Z kolei odsetek firm planujących podwyżki płac powyżej inflacji spadł z 14% do 10%. – Po dwóch latach z podwyższoną inflacją pracodawcy coraz częściej zabezpieczają się, powiązując podwyżki płac z dynamiką cen – tłumaczą. – Widać więc, że pracodawcy z jednej strony dostrzegają presję pracowników na podwyżki płac, więc muszą podnosić wynagrodzenia pracownikom, z drugiej – muszą dbać o rentowność swoich firm, więc nie chcą zgodzić się na podwyżki powyżej inflacji. Akceptują zwykle raczej podwyżki, które zapewnią pracownikom utrzymanie realnej wartości ich wynagrodzeń, a firmie utrzymanie bezpieczeństwa finansowego – wskazują eksperci.

Badanie pokazało też, że liczba średnich i dużych przedsiębiorstw planujących zwiększyć zatrudnienie w 2025 r. zmniejszyła się o połowę w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając poziom 16%. Jednocześnie odnotowano wzrost liczby firm planujących redukcję zatrudnienia – o 7 p.p., do 20%. – W ostatnich latach pracodawcy, mimo wielu trudności, np. pandemii koronawirusa, wojny w Ukrainie czy innych napięć geopolitycznych, zachowywali często w naszych noworocznych badaniach dużą dozę optymizmu, tzn. znacznie więcej pracodawców deklarowało wzrost niż spadek zatrudnienia. W ostatniej dekadzie wyjątkiem był jedynie przełom roku 2022 i 2023, kiedy grono „pesymistów” było większe niż „optymistów”. W bieżącym roku jest podobnie, tzn. ponownie dominują obawy nad nadziejami – zwraca uwagę Grant Thornton.

Obecnie wskaźnik netto prognoz zatrudnienia, czyli odsetek firm planujących podnosić zatrudnienie minus odsetek planujących je obniżać, uległ pogorszeniu, osiągając wartość -4 p.p. Rok temu notował on rekordowych 18 p.p. Zmiana ta jest według ekspertów efektem osłabienia koniunktury gospodarczej. – Takie odpowiedzi prawdopodobnie wynikają z tego, iż ubiegłoroczny optymizm został schłodzony przez nieco słabszy od oczekiwań wzrost krajowej konsumpcji oraz wyraźnie słabszą od oczekiwań koniunkturę na rynkach zagranicznych. To, w połączeniu ze znacznym wzrostem płac, a więc kosztów pracy dla przedsiębiorstw, każe spoglądać im z większą ostrożnością w kierunku dalszego wzrostu zatrudnienia – tłumaczą.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka