Polskie firmy najczęściej zwiększają zatrudnienie w odpowiedzi na rozwój biznesu, ekspansję na nowe rynki oraz potrzeby technologiczne i konkurencyjne, do redukcji etatów prowadzą natomiast wyzwania ekonomiczne, zmieniający się popyt na produkty i usługi oraz restrukturyzacja.

Głównym motorem napędzającym rekrutacje w polskich firmach jest rozwój przedsiębiorstwa, który wymaga powiększenia zespołu (43%) – wynika z analizy ManpowerGroup. Istotną rolę odgrywa też ekspansja na nowe rynki (29%) oraz potrzeba sprostania wyzwaniom technologicznym i utrzymania konkurencyjności (po 25%). Nie bez znaczenia jest także uzupełnianie wakatów po odchodzących pracownikach (25%). Odpowiedzi jednak różnią się ze względu na branżę. W sektorze usług komunikacyjnych głównym czynnikiem napędzającym rekrutacje jest rozwój (60%), podobny trend obserwuje się w transporcie, logistyce i motoryzacji (58%) oraz w sektorze finansów i nieruchomości (50%). W przemyśle i surowcach istotną rolę odgrywa również uzupełnianie wakatów po odchodzących pracownikach (40%), a w branży IT kluczowe jest utrzymanie przewagi konkurencyjnej (48%).

– W kontekście sektora IT dynamiczny rozwój oraz ekspansja rynkowa skutkują rosnącym zapotrzebowaniem na specjalistów w obszarach programowania sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa, uczenia maszynowego, technologii chmurowych oraz analizy danych. Z kolei w transporcie kluczowe pozostaje poszukiwanie menedżerów łańcucha dostaw, specjalistów ds. transportu, logistyków oraz kierowców. Nie bez znaczenia pozostanie obszar ESG. Wzrost znaczenia tej kwestii będzie prowadził do tworzenia nowych stanowisk pracy w organizacjach. Mówimy tutaj o stanowiskach takich jak specjalista ds. ESG, analityk ESG, manager ds. ESG, specjalista ds. raportowania ESG, trener ESG czy też specjalista ds. różnorodności i inkluzywności – wskazuje Szymon Rudnicki, dyrektor Talent Solutions.

Natomiast głównym powodem redukcji etatów są trudności ekonomiczne (30%). Inne częste przyczyny to: dostosowanie do popytu (24%), restrukturyzacja (23%), automatyzacja (23%) i optymalizacja procesów (22%). A jak to wygląda w różnych sektorach? Firmy związane z finansami i nieruchomościami w połowie przypadków zwalniają z powodu wyzwań ekonomicznych lub zmian w popycie. W transporcie, logistyce i motoryzacji 44% przedsiębiorstw redukuje etaty po zakończeniu projektów. W przemyśle i surowcach 42% wskazuje na trudną sytuację gospodarczą. W energetyce i usługach komunalnych co trzecia firma zwalnia z powodu automatyzacji i zmian dotyczących kompetencji pracowników. W IT co druga organizacja wskazuje na automatyzację.

Szymon Rudnicki podkreśla, że zwolnienia widać głównie w tych sektorach, które zmagają się z poważnymi problemami. Branża motoryzacyjna doświadcza spadku sprzedaży oraz zmian strategii koncernów motoryzacyjnych w zakresie rezygnacji z silników spalinowych, z kolei automatyzacja i AI eliminują mniej złożone procesy w sektorach BPO/SSC oraz call center. – Dodatkowo wysokie koszty energii oraz spadek popytu negatywnie wpływają na sektor energetyczny i przemysłowy, gdzie już w bieżącym roku obserwujemy redukcje zatrudnienia. Zmiany nie omijają również sektora finansowego – banki dostosowują swoje strategie oraz modele operacyjne do nowej rzeczywistości gospodarczej, co wiąże się z koniecznością reorganizacji struktur – wymienia ekspert.

Dodaje, że w realiach dynamicznie zmieniającego się rynku pracy, napędzanego automatyzacją, cyfryzacją i globalną konkurencją, zmiana umiejętności i podnoszenie kwalifikacji to nie opcja, lecz wymóg zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. – Reskilling, czyli przekwalifikowanie pracowników do nowych zawodów, jest szczególnie istotny w branżach narażonych na automatyzację, jak produkcja czy transport. Z kolei upskilling, czyli podnoszenie kwalifikacji w ramach obecnych zawodów, pozwala pracownikom dostosować się do nowych technologii i narzędzi. W branżach takich jak IT, finanse czy marketing ciągłe doskonalenie umiejętności staje się niezbędne do utrzymania konkurencyjności. Firmy, które inwestują w reskilling i upskilling, zyskują bardziej elastycznych i zaawansowanych pracowników, co pozwala im lepiej reagować na zmiany rynkowe i technologiczne – podsumowuje Szymon Rudnicki.

fot. freepik.com
oprac. /kp/