
Co roku na całym świecie ubywa ok. 10 mln hektarów lasów. Ich postępująca degradacja i wylesianie znacząco przyspieszają negatywne skutki zmian klimatycznych. Aby ograniczyć emisję CO2, konieczne jest pilne powstrzymanie tego procesu i regeneracja ekosystemów leśnych.
Pomimo zobowiązań rządów, firm i innych partnerów do ochrony lasów wylesianie osiąga alarmujące tempo – jak podaje WWF, co sekundę tracimy obszar wielkości boiska piłkarskiego. Główną przyczyną jest ekspansja rolnictwa, zwłaszcza hodowli bydła, uprawy soi i produkcji oleju palmowego. Dodatkowo niekontrolowana wycinka i rozwój infrastruktury niszczą bezpowrotnie leśne ekosystemy. – ONZ szacuje, że co roku ubywa na świecie ok. 10 mln ha lasów, to stanowi 1/3 wielkości Polski. Co prawda w Europie i UE przybywa lasów, natomiast musimy mieć świadomość, że my poprzez swoją konsumpcję wpływamy na lasy na całym świecie, głównie poprzez przekształcenia gruntów leśnych w tereny nieleśne. Musimy ten proces zatrzymać i odwrócić, ponieważ degradacja lasów i wylesianie stanowi jeden z ważniejszych czynników przyspieszających negatywne skutki zmian klimatycznych – podkreśla Marek Rzońca, koordynator ds. leśnictwa w FSC Polska.
Choć Unia Europejska posiada na swoim obszarze zaledwie ok. 5% światowych lasów, pokrywają one 43% powierzchni lądowej UE. Jednak jak alarmuje Europejska Agencja Środowiska, bioróżnorodność w Europie gwałtownie spada. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu wskazuje, że wylesianie jest kluczowym motorem kryzysu klimatycznego, a ochrona i odnowa lasów to najskuteczniejsza broń w walce z nim. Unijne rozporządzenie przeciwko wylesianiu (EUDR) ma zapewnić, że kluczowe grupy produktów sprzedawanych i konsumowanych w UE lub z niej eksportowanych nie przyczyniają się do wylesiania i degradacji lasów. Firmy będą musiały zagwarantować, że produkty takie jak lej palmowy, soja, kakao, kawa, bydło i kauczuk, a przede wszystkim drewno i wyroby zawierające jego składniki, m.in. płyta, sklejka, tektura, makulatura czy papier, są legalne i nie pochodzą z obszarów wylesionych lub zdegradowanych po po 31 grudnia 2020 r.
Eksperci podkreślają, że równie ważna jest zmiana postaw konsumentów. Gwarantem zrównoważonej gospodarki leśnej są certyfikaty FSC, które potwierdzają najwyższe standardy w tym zakresie. Coroczne audyty wskazują, że lasy, z których pochodzi surowiec drzewny, są zarządzane zgodnie z najbardziej aktualną wiedzą naukową i wymogami środowiskowymi. – Certyfikacja FSC jest obecna w Polsce już blisko 30 lat i obejmuje 1/3 lasów w naszym kraju. FSC zabrania nielegalnego pozyskiwania drewna i wylesiania certyfikowanych obszarów, w lasach certyfikowanych bardzo ograniczone jest użycie pestycydów, a zarządca lasu musi wyznaczać obszary referencyjne, gdzie nie prowadzi się żadnych czynności gospodarczych. Standardy FSC chronią prawa lokalnych społeczności, prawa pracownicze, a także podnoszą standardy BHP dla pracowników leśnych – tłumaczy Michał Kotarski, manager ds. rozwoju rynku i komunikacji w FSC Polska.
Jak podkreśla FSC, lasy to centra bioróżnorodności zamieszkałe przez ponad 80% lądowych gatunków roślin i zwierząt, a ich rola w regulacji klimatu i oczyszczaniu powietrza jest nieoceniona. Zaspokajają połowę zapotrzebowania na tlen wszystkich ludzi i zwierząt, produkując go rocznie ok. 26 mld ton. Jedna sosna to tlen dla trzech osób, a hektar lasu – 700 kg tlenu, czyli zapotrzebowanie dla 2,5 tys. osób dziennie. – Lasy są dla nas źródłem żywności, leków, surowca drzewnego, który służy do budownictwa. To nie tylko kwestie produkcyjne, ale też kwestie społeczne, stanowią źródło utrzymania wielu społeczności lokalnych. Odpowiedzialna gospodarka leśna to też osłona funkcji środowiskowych i przyrodniczych. Lasy stanowią o dobrej kondycji gleb, chronią wody, ale również są ostoją bioróżnorodności, przeciwdziałają skutkom zmian klimatycznych – podsumowuje Marek Rzońca. Aktualnie nawet 5 mld ludzi wykorzystuje produkty leśne jako źródło utrzymania oraz do celów spożywczych i medycznych, a w części krajów lasy zapewniają ok. 20% dochodów gospodarstw domowych na obszarach wiejskich.
fot. arch. red.
oprac. /kp/