• +48 533 367 799

Polska i Śląsk mogą stać się liderami elektromobilności

W ciągu dekady napęd elektryczny zdominuje rynek nowych samochodów osobowych w UE i Polsce, co stwarza szansę na rozwój wielu sektorów krajowej gospodarki.

Polska i Śląsk mogą stać się liderami elektromobilności

Elektryfikacja transportu drogowego otwiera przed Polską realną szansę na umocnienie swojej pozycji w globalnym przemyśle motoryzacyjnym – wynika z raportu firmy doradczej Kearney. Eksperci wskazują, że atutami naszego kraju są rozwinięty łańcuch dostaw, dostęp do wykwalifikowanej kadry oraz silny trend przenoszenia produkcji bliżej klienta końcowego.

Mimo pewnego osłabienia entuzjazmu wokół dekarbonizacji analitycy Kearney są przekonani, że transformacja energetyczna w Unii Europejskiej jest nieunikniona. Motywacją jest tu konieczność zapewnienia dostępu do taniej energii, co jest kluczowe dla konkurencyjności europejskiej gospodarki. Długoterminowo energia ze źródeł alternatywnych jest tańsza niż wyczerpujące się i coraz droższe w wydobyciu paliwa kopalne. Dodatkowo wojna w Ukrainie unaoczniła potrzebę zwiększenia niezależności Europy od importu tych surowców. – W Europie transport odpowiada za ponad 30% zużycia energii, dlatego musi dostosować się do zmian zachodzących w energetyce. Elektryfikacja transportu jako odpowiedź na dekarbonizację to właściwy kierunek i nie zmieni tego ani zwrot ku paliwom kopalnym w USA, ani nadzieje związane z innymi technologiami – podkreśla Marcin Okoński, partner w warszawskim biurze Kearney i współautor raportu.

Raport wskazuje, że elektryfikacja transportu indywidualnego w Europie postępuje dynamicznie, choć jej regulacyjne wdrażanie budzi pewne kontrowersje. Wodór ze względu na wysokie koszty produkcji i problemy z dystrybucją nie zyska szerszego zastosowania w najbliższych latach – szacunki Kearney wskazują, że do 2040 r. jego udział w konsumpcji energii w sektorze transportu nie przekroczy ok. 1%.

W tym kontekście postępująca transformacja w kierunku elektromobilności staje się ogromną szansą na wzmocnienie roli Polski w globalnym łańcuchu dostaw branży motoryzacyjnej. Nasz kraj już teraz jest regionalnym liderem, odpowiadając za 60% europejskiej produkcji baterii litowo-jonowych do pojazdów elektrycznych i zyskuje na znaczeniu w kontekście uniezależniania się Europy od chińskiego importu. – W ciągu dekady napęd elektryczny zdominuje rynek nowych samochodów osobowych w UE i Polsce, co stwarza szansę na rozwój wielu sektorów krajowej gospodarki, a także poszczególnych regionów. W naszej ocenie zwłaszcza Śląsk ma szczególne predyspozycje, by odegrać kluczową rolę i stać się liderem elektromobilności – dodaje Marcin Okoński.

Dzięki dostępowi do wykwalifikowanych pracowników, istniejącym kompetencjom i globalnym trendom sprzyjającym relokacji produkcji do Europy Polska ma potencjał, by nie tylko umocnić swoją pozycję w segmencie baterii, ale także przejąć znaczną część produkcji komponentów do samochodów elektrycznych. Rozwój elektromobilności może również stymulować inne gałęzie polskiej gospodarki, takie jak recykling, produkcja miedzi czy rolnictwo – zauważają eksperci Kearney.

Unijne regulacje dotyczące pełnego recyklingu baterii litowo-jonowych i odzysku kluczowych metali (lit, kobalt, nikiel, miedź) stwarzają ogromne możliwości dla polskich firm z sektora recyklingu. Konieczność niemal dziesięciokrotnego zwiększenia mocy recyklingowych w Europie otwiera nowe perspektywy, czego przykładem jest nowoczesny zakład Eneris w Żarkach posiadający największą moc produkcyjną w Europie. Elektryfikacja transportu znacząco zwiększy również zapotrzebowanie na miedź wykorzystywaną w produkcji silników trakcyjnych i systemów transmisji energii. Do 2035 r. popyt na ten surowiec może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie. Choć recykling pokrywa obecnie ok. 32% globalnej podaży, rosnący popyt wymusi zwiększenie wydobycia, co może stać się silnym impulsem do rozwoju polskiego przemysłu miedziowego.

Eksperci Kearney zwracają jednak uwagę, że o ile elektryfikacja transportu osobowego nabierze tempa po 2030 r., o tyle w transporcie ciężkim będzie to proces znacznie wolniejszy ze względu na wysokie koszty dostosowania flot. W tym kontekście optymalnym rozwiązaniem na szybką dekarbonizację transportu ciężkiego może być wykorzystanie biopaliw jako paliw przejściowych. Choć to rozwiązanie wymaga znacznych dostosowań w przemyśle rafineryjnym, stwarza jednocześnie szansę dla polskiego rolnictwa i przemysłu przetwórczego, generując popyt na biokomponenty. – Nie możemy zapominać o kosztach. Efektywność ekonomiczna transformacji transportu ciężkiego będzie kluczowa dla utrzymania konkurencyjności polskiej gospodarki. Potrzebujemy rozwiązań przejściowych, które pozwolą ograniczyć emisje i jednocześnie dadzą gospodarce czas na dostosowanie się do nowych realiów podsumowuje Marcin Okoński.

Czytaj także: Coraz więcej zeroemisyjnych pojazdów na drogach

fot. pexels.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka