• +48 533 367 799

Spadek zamykanych JDG nie oznacza poprawy klimatu dla biznesu

Coraz większą rolę odgrywają zmiany regulacyjne i niepewność związana z planowanymi reformami.

Spadek zamykanych JDG nie oznacza poprawy klimatu dla biznesu

Pierwszy kwartał 2025 r. przyniósł nieznaczny spadek liczby wniosków o zamknięcie jednoosobowych działalności gospodarczych w porównaniu z rokiem ubiegłym. Eksperci jednak nie mają złudzeń – warunki prowadzenia biznesu w ostatnich miesiącach zasadniczo się nie zmieniły, a przedsiębiorcy nadal zmagają się z rosnącymi kosztami, nowymi regulacjami i niepewnością związaną z nadchodzącymi reformami.

W pierwszym kwartale tego roku do rejestru CEIDG wpłynęło 55,1 tys. wniosków dotyczących zakończenia jDG. To o 1,6% mniej niż w analogicznym okresie 2024 r. – Niewielki spadek liczby zamykanych działalności gospodarczych może świadczyć o względnej stabilizacji rynku w tym obszarze. Jednak niekoniecznie oznacza poprawę warunków prowadzenia i rozwoju mikroprzedsiębiorstw. W ostatnich kilkunastu miesiącach one nie uległy istotnym zmianom. Choć dynamika wzrostu inflacji spadła, jej poziom nadal pozostaje powyżej celu inflacyjnego. Wysoka płaca minimalna, skomplikowane regulacje prawne oraz znaczne obciążenia fiskalne wciąż negatywnie wpływają zarówno na rozwój istniejących firm, jak i na zakładanie nowych – komentuje Radosław Twarużek, dyrektor Departamentu Klienta Biznesowego w Banku Pekao.

Ekspert wskazuje, że w 2024 r. głównymi przyczynami zamykania firm były inflacja, presja kosztowa i skutki wcześniejszych kryzysów. – W 2025 r. nadal dominującym czynnikiem pozostają rosnące koszty. Jednak coraz większą rolę odgrywają również zmiany regulacyjne oraz niepewność związana z planowanymi reformami. Większość tych przyczyn ma charakter długoterminowy i wynika z utrzymujących się, strukturalnych problemów w otoczeniu gospodarczym – dodaje.

Radca prawny Łukasz Goszczyński z kancelarii GKPG ocenia, że te liczby nie są wysokie w kontekście ogólnej liczby zarejestrowanych JDG w Polsce. Zauważa, że choć otoczenie dla biznesu stało się bardziej przewidywalne, to wciąż za mało, aby mówić o poprawie. – Przedsiębiorcy, szczególnie ci, którzy prowadzą wspomnianą formę działalności, oczekują na prawdziwe zmiany. Do tego można też dodać, że są coraz bardziej zniecierpliwieni. Chcą konkretów, a nie tylko planów, choć przecież wiadomo, że wszystkie zmiany zawsze zaczynają się od planowania – przekonuje.

Lczba wniosków o zamknięcie JDG była niższa niż liczba wniosków o otwarcie – tych ostatnich odnotowano 73,7 tys. Jednocześnie na początku 2025 r. w dwunastu województwach odnotowano więcej likwidacji niż rozpoczęć działalności, w tym w woj. śląskim i opolskim. Eksperci zwracają uwagę, że warunki prowadzenia działalności gospodarczej różnią się w zależności od regionu, co jest naturalnym zjawiskiem rynkowym związanym m.in. z wielkością i zasobnością danego obszaru.

Dane wskazują również na podobną liczbę wniosków o zawieszenie JDG. W pierwszym kwartale wpłynęło ich 91,5 tys., co jest niemal identyczną liczbą jak w analogicznym okresie roku poprzedniego. Radosław Twarużek tłumaczy, że choć skala zawieszeń pozostaje stabilna, w wielu przypadkach jest to jedynie etap przejściowy przed całkowitą likwidacją firmy. – Osoby prowadzące JDG, decydując się na zawieszenie, często podejmują w tym czasie pracę na etacie. Wyjątek stanowią sytuacje osobiste lub zdrowotne. Gdy okres zawieszenia przekracza 12 miesięcy, zazwyczaj oznacza to trwałe zakończenie działalności – wyjaśnia. Łukasz Goszczyński potwierdza, że większość zawieszanych firm w krótkiej perspektywie czasu i tak upada, głównie z powodów finansowych, a przedsiębiorcy, którym nie opłaca się dalsze prowadzenie działalności, szukają nowych form zarobkowania poza własnym biznesem. Zawieszenie działalności w niewielkim stopniu stanowi próbę uniknięcia likwidacji, ale w wielu przypadkach jest to jedynie opóźniony proces zamykania firmy.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka