
Mimo rosnącego współczynnika recyklingu w Unii Europejskiej ilość wytwarzanych odpadów rośnie szybciej niż możliwości ich przetwarzania. W 2022 r. każdy mieszkaniec UE wytworzył prawie 186,5 kg odpadów opakowaniowych, z czego 36 kg stanowiły tworzywa sztuczne. Chociaż w ubiegłym roku po raz pierwszy więcej odpadów z tworzyw sztucznych trafiło do recyklingu niż na składowiska (prawie 27% według raportu Plastics Europe), wciąż istnieją materiały sprawiające problem. Tymczasem UE stawia ambitne cele w zakresie recyklingu odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych, dążąc do osiągnięcia 55% wskaźnika przetworzenia do 2030 r.
– Z recyklingiem polipropylenu, polietylenu i PET radzimy sobie bardzo dobrze. Jesteśmy w stanie te tworzywa zawrócić ponownie do obiegu i wyprodukować z nich nowe materiały. Problemem są tworzywa, w których są jakiegoś rodzaju wypełniacze, dodatki, które w jakimś stopniu nie są obsługiwane przez system recyklingu – wyjaśnia dr Piotr Glazer z Sieci Badawczej Łukasiewicz – Poznańskiego Instytutu Technologicznego. Kluczowe są m.in. postępy w technologii sortowania odpadów. Komputerowe widzenie wykorzystujące skanowanie i identyfikację materiałów na podstawie różnych czynników znacznie przyspiesza i usprawnia ten proces. Jak podkreśla ekspert, technologia ta pozwala na precyzyjne rozróżnianie klas materiałów, a nawet odróżnianie opakowań z branży spożywczej od tych wykorzystywanych w branży chemicznej. – Sortowanie jest technologią, w której najbardziej widać progres, z każdym rokiem zdolności sorterów zwiększają efektywność recyklingu – tłumaczy dr Piotr Glazer. Wprowadzanie rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji dodatkowo zwiększa wydajność i precyzję w zakładach odzyskiwania materiałów.
Wyzwaniem pozostają tworzywa z wypełniaczami lub dodatkami, które są trudne do przetworzenia w ramach obecnych systemów recyklingu. – Powinniśmy starać się używać, oczywiście tam, gdzie jest to możliwe, tzw. monomateriałów, czyli materiałów zrobionych z jednego tworzywa sztucznego. Dobrym przykładem są tacki spożywcze, które potrafią być materiałami wielowarstwowymi, często złożonymi z kilku, kilkunastu warstw. Wyzwaniem są z pewnością materiały inżynierskie, bardziej skomplikowane, np. turbiny wiatrowe czy jachty, które są kompozytem zawierającym często polipropylen, włókna szklane, włókna węglowe. Im bardziej złożone opakowanie czy przedmiot, tym większy problem z ponownym recyklingiem. Z pomocą może przyjść recykling chemiczny, co często wiąże się ze zwiększonym kosztem i wydatkiem energetycznym. To oznacza, że model biznesowy przetworzenia takiego obiektu nie jest korzystny – wskazuje dr Piotr Glazer.
Recykling chemiczny obecnie stanowi zaledwie 0,1% europejskiej produkcji tworzyw sztucznych (w porównaniu do 13,2% recyklingu mechanicznego), ma jednak potencjał, by w przyszłości umożliwić pełne przejście na obieg zamknięty tworzyw sztucznych. Dalszy jego rozwój zależeć będzie od przyszłych regulacji unijnych oraz inwestycji w innowacje technologiczne.
Obecnie 13,5% tworzyw sztucznych wykorzystywanych do produkcji nowych wyrobów i części w Europie pochodzi z recyklingu. Jest to znaczący postęp, biorąc pod uwagę, że od 2018 r. wykorzystanie recyklatów wzrosło o 70%. Plany zawarte w „The Plastics Transition” zakładają, że do 2030 r. cyrkularne tworzywa zaspokoją 25% europejskiego popytu, a do 2050 r. – 65%. Branże takie jak opakowaniowa, budowlana i rolnicza aktywnie zwiększają zastosowanie recyklingowanych tworzyw sztucznych, z kolei motoryzacja, elektronika czy elektrotechnika wciąż pozostają w tyle. Jak zwraca uwagę dr Piotr Glazer, materiały pierwotne są na tyle tanie, że materiały z recyklingu są mało konkurencyjne. – Jeszcze rok czy dwa lata temu wiele firm wykorzystywało recyklaty, z jednej strony budując na tym swój PR, ale z drugiej strony korzystały z tego, iż były one tańsze od materiałów pierwotnych. Jest to po części związane z wojną w Ukrainie i wysyłaniem rosyjskiej ropy do Azji, gdzie są produkowane polimery – tłumaczy. Zmienna sytuacja na rynku surowców spowodowała, że recyklaty stały się droższe od materiałów pierwotnych nawet o 10–20%, co skłania niektóre firmy do wycofywania się z wcześniejszych zobowiązań.
Nowe unijne rozporządzenie dotyczące opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR), które weszło w życie w lutym, zakłada zwiększanie udziału recyklatów w produkcji opakowań, szczególnie tych z tworzyw sztucznych. Od 2030 r. minimalny procent materiałów pochodzących z recyklingu w opakowaniach ma wynosić 30–35%, a od 2040 r. – 50–65%. – To jest z pewnością szansa dla rynku recyklingu, szczególnie dla recyklingu produkującego wysokiej jakości recyklaty, że one znajdą odbiorców w postaci producentów opakowań – podkreśla dr Glazer. Aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na cyrkularne tworzywa sztuczne, konieczne jest zwiększenie skali zbiórki i sortowania pokonsumenckich odpadów.
fot. freepik.com
oprac. /kp/