W pierwszej połowie roku liczba wniosków o założenie jednoosobowej działalności gospodarczej była o 1% niższa niż w analogicznym okresie 2024 r. Do rejestru CEIDG wpłynęło ich 149,1 tys., podczas gdy rok wcześniej – 150,7 tys.

W ocenie ekspertów dane te odzwierciedlają stabilność sytuacji mikroprzedsiębiorców. Zdaniem radcy prawnego i doradcy restrukturyzacyjnego Łukasza Goszczyńskiego z kancelarii GKPG wyniki nie wskazują na istotne zmiany w otoczeniu gospodarczym, choć w kontekście spadku inflacji można było spodziewać się nieco lepszych rezultatów. Radosław Twarużek, dyrektor Departamentu Klienta Biznesowego w Banku Pekao, zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich trzech lat liczba nowo zakładanych JDG spada, co częściowo wiąże się ze wzrostem popularności spółek z o.o. – W zakresie udziału w liczbie nowych firm w Polsce w 2024 r. przekroczyły one 15%. Mikroprzedsiębiorcy wybierają formę spółek kapitałowych z uwagi na korzyści podatkowe, co równoważy zwiększone w tym przypadku koszty obsługi księgowej i rachunkowej. Sytuacja makro w kraju w porównaniu do 2024 r. nie uległa większym zmianom – wskazuje ekspert.

Choć liczba nowo zakładanych JDG spadła, nadal przewyższa liczbę zamknięć. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2025 r. zamknięto ich 99,8 tys. wobec 99,6 tys. rok wcześniej. Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny, zaznacza, że wielu miało nadzieję na poprawę sytuacji gospodarczej dzięki środkom z Unii Europejskiej, rewolucyjne zmiany nie nastąpiły. – Dane z otwarć i zamknięć JDG, mówiąc w dużym uproszczeniu, raczej się kompensują. I nie dopatrywałbym się w tym nic nadzwyczajnego. Natomiast patrząc na to, co dzieje się na rynku, oczekiwałbym, żeby samych otwarć było nieco więcej, co dałoby większy napęd gospodarce – dodaje mec. Łukasz Goszczyński.

Analizując dane regionalne, wzrost liczby nowych JDG w ujęciu rocznym odnotowano tylko w województwie podkarpackim – z 4120 w pierwszej połowie 2024 r. do 4264 w 2025 r. Wzrost dotyczy także zgłoszeń bez wskazania województwa prowadzenia działalności, które stanowiły największy udział – 67 tys. w 2025 r. wobec 64,8 tys. rok wcześniej. Taki model działalności oznacza zwykle pracę zdalną bez fizycznej siedziby firmy, co stało się powszechną praktyką po pandemii. Według Adriana Parola niewielki wzrost w województwie podkarpackim może być wynikiem lokalnych zjawisk rynkowych. – Różnica w województwie podkarpackim nie jest duża. Ona nie świadczy o czymś dobrym lub złym. Trudno wskazać jedną przyczynę tej sytuacji. Być może powstał jakiś zakład, który spowodował przechodzenie na JDG, tzn. na świadczenia pracy w ramach umowy B2B, czyli między firmami. To wymusza rynek, mamy szereg usług, np. związanych z informatyką, wykonywanych właśnie w ten sposób. Dla wielu pracodawców takie rozwiązanie jest korzystniejsze niż zatrudnienie pracownika, przede wszystkim ze względu na koszty – wyjaśnia ekspert.

Dane dotyczące wniosków o wznowienie JDG również nie wskazują na istotne zmiany – było ich mniej o 0,4% niż rok wcześniej. – Na pewno tak małe różnice potwierdzają to, że nie dochodzi do diametralnego pogorszenia otoczenia gospodarczego. Ale to też nie jest zmiana, która powinna nastawiać nas pozytywnie. Można było liczyć na to, że nastąpi jednak więcej wznowień JDG. To pokazuje, że rynek po prostu oczekuje na dalszy bieg wydarzeń – ocenia mec. Adrian Parol. Zdaniem mec. Łukasza Goszczyńskiego kluczowy będzie trzeci kwartał, który przypada na sezon wakacyjno-urlopowy, gdzie spora grupa przedsiębiorców świadczy wiele różnych usług – wówczas dane pokażą rzeczywisty obraz sytuacji. Podobnie uważa Radosław Twarużek. – Wznowienia JDG mają związek przede wszystkim z czynnikami sezonowymi. Do pełnej analizy należy brać pod uwagę liczbę firm rokrocznie zamykanych. W Polsce liczba firm aktywnych – mierzona liczbą realnych płatników składek ZUS – w ostatnich latach rośnie systematycznie. Według GUS na koniec 2024 r. było to 2,8 mln firm, z czego 96% stanowiły właśnie mikrofirmy – podsumowuje ekspert.

fot. freepik.com
oprac. /kp/