• +48 533 367 799

Za wcześnie na spisywanie polskiego górnictwa na straty

Zdaniem Izabeli Kloc mimo iż z powodu górnictwa jesteśmy najsłabszym ogniwem unijnej polityki ekologicznej, najwyższa pora byśmy pozbyli się kompleksów. Węgiel bowiem jest gwarancją ciągłości dostaw energii.

Za wcześnie na spisywanie polskiego górnictwa na straty

W tym roku nie będzie hucznych obchodów Barbórki. Przyczyniła się do tego głównie panująca pandemia koronawirusa. Brak również większych powodów do świętowania. Bruksela wywiera coraz większą presję, o cały negatywny wpływ na środowisko obwiniając paliwa kopalne. Jednak, jak podaje Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego, spisywanie polskiego górnictwa na starty jest jeszcze przedwczesne. Węgiel jest nadal gwarancją ciągłości dostaw energii, nie tylko w Polsce ale też w innych krajach.

Świat nie rezygnuje z węgla

Organizacja Narodów Zjednoczonych opublikowała raport z którego wyraźnie wynika, iż mimo ambitnych celów klimatycznych i proekologicznej propagandy największe gospodarki świata nie mają w planach rezygnacji z użycia paliw kopalnych. W Porozumieniu Paryskim przyjęto cel, iż globalna średnia temperatura nie może wzrosnąć o więcej niż 1,5 stopnia. Aby osiągnąć taki cel światowa produkcja paliw kopalnych musiałaby zmniejszać się o około 6% rocznie w latach 2020-2030. Jednakże ONZ podkreśla, iż trend będzie odwrotny, produkcja będzie wzrastała o 2% rocznie. Jak wprost piszą autorzy raportu, przewidywane i planowane przez rządy poziomy produkcji węgla, ropy i gazu są niezgodne z celami Porozumienia Paryskiego w sprawie zmian klimatu. Żeby trzymać się limitów przyjętych w Paryżu, światowa podaż węgla, ropy i gazu musiałaby w latach 2020-2030, co roku spadać kolejno o 11%, 4% i 3%.

Większość krajów, na potrzeby mediów i opinii publicznej, prowadzi proekologiczną retorykę, jednakże nie zawsze pokrywającą się z rzeczywistym działaniem. Australia Zachodnia, w Port Hedland uruchomiła centrum eksportu sprzętu i technologii górniczej. Co ma jednocześnie wspierać odbudowę gospodarki nadszarpniętej przez COVID-19. Nigeria zaś, do 2023 roku chce dziesięciokrotnie zwiększyć udział górnictwa w narodowym PKB. Ponieważ nigeryjski rząd boi uzależniać kraj od ropy naftowej, liczba kopalni wzrośnie tam do 50. W Brazylii szykuje się reforma prawa górniczego, dzięki której łatwiejsze będzie pozyskanie dofinansowania do projektów wydobywczych. Również Pekin nie zamierza rezygnować z węgla. Chiny już w połowie roku nadrobiły straty do których przyczyniła się pandemia, właśnie dzięki inwestycjom wspierającym rodzinny przemysł, zwłaszcza górnictwo. W 2019 r. w Indiach wyprodukowano 630 mln ton węgla, w tym roku mimo pandemii wydobycie będzie wynosiło 660 mln ton. Jak twierdzi Izabela Kloc, nie oznacza to tyle że świat zmierza do katastrofy, co że marzenia o lepszym klimacie powinny zostać dopasowane do technologicznych możliwości a nie odwrotnie.

Wadliwy Zielony Ład

Zdaniem poseł do Parlamentu Europejskiego, Unia Europejska za daleko zabrnęła w swojej ekologicznej krucjacie. Zielony Ład już nie tyle jest projektem gospodarczym co ideologią. Powoduje to utrudnienie racjonalnej debaty na temat słabych stron takiej polityki klimatycznej. Pojawia się coraz więcej przesłanek, że zapowiadana w takiej formie transformacja energetyczna może zakończyć się niepowodzeniem. Francja pod presją ekologów wyłączyła sprawną elektrownie atomową Fessenheim, a przez koronawirusa prace konserwacyjne w innych reaktorach nadal się przeciągają. Dodatkowo kilka dni bezwietrznej pogody przyczyniło się do uziemienia energetyki opartej na turbinach wiatrowych. W efekcie czego kraj związany z Zielonym Ładem musi awaryjnie korzystać z węglowych bloków energetycznych. Jest to jednak rozwiązanie doraźne, nad Sekwaną bowiem ostatnie cztery elektrownie węglowe przestaną działać po 2022r. Francuzi nadal są w szoku po słowach ich minister transformacji ekologicznej Barbary Pompili, która ostrzegła iż w najbliższym czasie można spodziewać się wyłączeń prądu. Niebywałym jest aby druga gospodarka UE nie była w stanie zapewnić dostaw energii mimo iż zima zapowiada się łagodnie. Tym bardziej więc sytuacja może się skomplikować gdy wrócą ostre zimy.

Inne obawy mają Holendrzy. Północne prowincje Niderlandów chcą budować elektrownie wodorowe. Jednak aby mogły powstać potrzeba ogromnej ilości energii. Oblicza się, że aby zrealizować tę koncepcje krajowe zużycie prądu musiałoby wzrosnąć o 35%. Aby tego dokonać konieczne byłoby podwojenie liczby farm wiatrowych na Morzu Północnym. Eksperci jednak alarmują że projekt ten jest zbyt ambitny i może zagrozić zrównoważonej transformacji energetycznej. Zarówno ogromne koszty, jak i niepewność inwestycji budzą znaczne obawy. Jeżeli projekt ten nie odniesie powodzenia to Holendrzy również będą musieli przeprosić się z paliwami kopalnymi. Z wielu krajów płyną sygnały iż obostrzenia klimatyczne mogą spowodować obniżenie konkurencyjności i deregulacje narodowej gospodarki.

Nie tylko klimat, ale też ludzie

W Polsce górnictwo nie ma tylko wymiaru klimatycznego bądź energetycznego. Równie istotny jest aspekt społeczny. Śląsk jest największym regionem górniczym w Europie, a Polska Grupa Górnicza największą spółką węglową w Unii Europejskiej. W PGG bezpośrednio przy węglu pracuje ponad 40 tys. ludzi. Eksperci, przyjmując najostrożniejsze szacunki, wyliczają że na jednego górnika przypadają dwa dodatkowe etaty. Górnictwo stanowi ponad stutysięczną armię ludzi i setki firm, które dają pracę i odprowadzają podatki do państwa i samorządów. Gdyby doszło do zamknięcia kopalni z dnia na dzień bezrobocie w Rudzie Śląskiej wzrosłoby dziesięciokrotnie do 30%, zaś w powiatach rybnickim i wodzisławskim nawet 40% aktywnych zawodowo osób mogłoby zostać bezrobotnymi. Nagła i niezaplanowana likwidacja górnictwa mogłaby doprowadzić do katastrofy społecznej zarówno dla Śląska jak i Polski

Jak podaje Izabela Kloc, najwyższa pora by pozbyć się kompleksów, iż jesteśmy najsłabszym ogniwem w unijnym Zielonym Ładzie, albowiem słabość ta jest jednocześnie naszą siłą. Skuteczność polityki klimatycznej nie zależy od niemieckich farm wiatrowych czy szwedzkich elektrowni wodnych. Powodzenie tego eksperymentu będzie można ocenić na podstawie modernizacji przeprowadzonej na Śląsku. Jeżeli transformacja energetyczna naszego regionu się nie powiedzie Zielony Ład okaże się kolejnym, wielkim projektem Unii Europejskiej zakończonym niepowodzeniem.

fot. freepik.com

/źródło: izabelakloc.pl, oprac. d/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka