• +48 533 367 799

Koniec stanu epidemicznego. Co to oznacza dla firm i pracowników?

Najważniejsze obowiązki dotyczą zaległych badań medycyny pracy, szkoleń BHP i zaktualizowania orzeczeń o stopniu niepełnosprawności.

Koniec stanu epidemicznego. Co to oznacza dla firm i pracowników?

4 marca 2020 r. został potwierdzony pierwszy przypadek COVID-19 w Polsce. Początkowo Ministerstwo Zdrowia zadecydowało o wprowadzeniu stanu zagrożenia epidemicznego, który obowiązywał od 14 do 20 marca 2020 r. Następnie przez ponad dwa lata, do 15 maja 2022 r., panował stan epidemii. Potem Polska powróciła do stanu zagrożenia epidemicznego, który ostatecznie zostanie zniesiony 1 lipca.

Z tym dniem znikną ostatnie obostrzenia, dotyczące m.in. konieczności noszenia maseczek w przychodniach i szpitalach, a firmy i pracownicy będą musieli nadrobić część obowiązków. Najważniejsze z nich dotyczą zaległych badań medycyny pracy, szkoleń BHP i zaktualizowania orzeczeń o stopniu niepełnosprawności. – Zniesienie stanu zagrożenia epidemiologicznego – oprócz symbolicznego końca pandemii, który z pewnością dla wielu z nas jest momentem odetchnięcia, że to już koniec – niesie za sobą cały szereg zmian, chociażby w zakresie kadr i płac. Przez ostatnie trzy lata bardzo wiele terminów było zamrożonych, wiele dokumentów zachowywało ważność do czasu zakończenia stanu zagrożenia epidemicznego bądź przez odpowiednio 30, 60 lub 180 dni od momentu jego zakończenia. Tak więc teraz jest czas, kiedy dla pracowników działów kadr i płac wiele terminów zaczyna biec od nowa – mówi dr Paweł Łuczak z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.

Trzeba pamiętać m.in. o terminie ważności badań okresowych z zakresu medycyny pracy. – Wszystkie badania lekarskie, których czas ważności upływał w okresie epidemii, zachowują ważność przez 180 dni od momentu jej zakończenia. Zatem wszyscy ci pracownicy, których badania kończyły się w trakcie trwania epidemii, a nie zrobili nowych, począwszy od 1 lipca mają 180 dni na to, żeby je nadrobić – wyjaśnia ekspert. Dla części firm może okazać się to wyzwaniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że koniec tego półrocznego okresu wypada w okolicy grudniowych świąt, kiedy w wielu branżach, jak np. handel czy usługi, panuje wzmożony ruch i potrzeba więcej rąk do pracy. – Trzeba też wziąć pod uwagę, że zwiększony ruch w placówkach wykonujących badania profilaktyczne będzie powodował kolejki i wydłużenie terminów. Dlatego można się spodziewać, że czas wykonywania tych badań, zwłaszcza w drugiej połowie roku, będzie dłuższy, co też wpłynie na funkcjonowanie pracodawców, którzy chcą chociażby zatrudnić nowych pracowników – ostrzega dr Paweł Łuczak.

Dodatkowo przysługujące pracownikom orzeczenia o stopniu niepełnosprawności zachowują ważność tylko przez 60 dni od momentu zakończenia stanu zagrożenia epidemicznego. – Dlatego ci pracownicy, których orzeczenia straciły ważność w trakcie pandemii, powinni pilnie uzupełnić te dokumenty. Jeżeli po upływie 60 dni wciąż nie będą mieć ważnego orzeczenia, to stracą uprawnienia przysługujące im z tego tytułu, jak np. prawo do krótszej pracy przez siedem godzin dziennie, prawo do dodatkowych dni wolnych w związku z niepełnosprawnością czy uprawnienia dotyczące ograniczeń odnośnie do rodzaju wykonywanej pracy – wskazuje ekspert. Aspekt ten jest bardzo ważny również dla pracodawców, którzy korzystają z dofinansowań do wynagrodzeń pracowników z niepełnosprawnością.

Ważną kwestią do dopilnowania są też szkolenia okresowe z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, których ważność upływa po 60 dniach od momentu zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego. Pracownicy mają więc tylko dwa miesiące, aby je nadrobić. Ekspert podkreśla, że pilnowanie tych terminów jest bardzo ważne, ponieważ w świetle obowiązujących przepisów pracodawca może nie dopuścić do pracy pracownika, który nie posiada aktualnego szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy czy aktualnego orzeczenia o zdolności do pracy. – Jeżeli termin zostanie przeoczony, to pracodawca nie będzie mógł pozwolić takiemu pracownikowi na rozpoczęcie pracy. Co za tym idzie, powinien oczywiście natychmiast zapewnić mu czy to szkolenie, czy badania. Niemniej do czasu zrealizowania tych badań – jeżeli przeszkody były po stronie pracodawcy – będzie musiał wypłacić pracownikowi wynagrodzenie za ten okres, pomimo że nie świadczy on pracy, bo nie może zostać do niej dopuszczony. Dlatego dopilnowanie tych wszystkich terminów jest tak ważne – mówi dr Paweł Łuczak.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka