• +48 533 367 799

Kasowy PIT ułatwieniem dla przedsiębiorców

Zapowiedziane przez Donalda Tuska rozwiązanie powodowałaby, że momentem powstania przychodu byłby moment rzeczywistego otrzymania kwoty tej należności.

Kasowy PIT ułatwieniem dla przedsiębiorców

Premier Donald Tusk podczas swojego exposé w Sejmie zapowiedział m.in. wprowadzenie tzw. kasowego PIT dla przedsiębiorców. – Czyli przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy po otrzymaniu środków z otrzymanej faktury a nie samej faktury – dodał.

Czym jest kasowy PIT? – Po takiej hasłowej wypowiedzi możemy się jedynie domyślać, że chodzi o zmianę zasad powstania przychodu u osób fizycznych rozliczających podatek PIT – komentuje Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton. Jak tłumaczy, obecnie, w szczególności w działalności gospodarczej, za przychód uważa się kwoty należnie, choćby nie zostały faktycznie otrzymane. Oznacza to, że przychód do opodatkowania powstaje już w momencie wystawienia faktury czy dostawy towaru lub wykonania usługi, niezależnie od tego, czy kontrahent dokonał płatności.

Ekspertka zaznacza, że obecnie funkcjonuje już mechanizm zabezpieczający przedsiębiorców. – Jeśli nie otrzymamy zapłaty przez 90 dni, licząc od terminu płatności wskazanego na fakturze, możemy skorzystać z tzw. ulgi na złe długi i skorygować przychód – wyjaśnia. Rozwiązanie to jej zdaniem nie jest jednak idealne. Wskazuje, że przychód można skorygować po 90 dniach, a do czasu takiej korekty przedsiębiorca wykazuje przychód do opodatkowania, w zależności od sposobu rozliczenia z fiskusem, więc może być zobowiązany do zapłaty zaliczki na podatek od tej kwoty. Co więcej, z ulgi na złe długi nie zawsze można skorzystać – wierzyciel nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego lub likwidacji, nie mogły minąć 2 lata, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym wierzyciel wystawił fakturę lub zawarł umowę, a transakcja musiała dotyczyć podatników, których przychody są opodatkowane w Polsce. – Więc w przypadku nierzetelnych kontrahentów zagranicznych z tego rozwiązania nie można skorzystać – podkreśliła Małgorzata Samborska.

Według niej metoda kasowa byłaby odpowiedzią na te problemy, bo powodowałaby, że momentem powstania przychodu, co do zasady, byłby moment rzeczywistego otrzymania kwoty tej należności. – Czy jednak byłoby tak zawsze i w zakresie każdego przychodu, czy byłyby jakieś odstępstwa od tej zasady albo dodatkowe warunki do spełnienia? Z odpowiedziami na te pytania musimy poczekać do momentu opublikowania przynajmniej projektu ustawy – komentuje Małgorzata Samborska.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka