• +48 533 367 799

Produkcja prawa na najniższym poziomie od 2008 r., ale jakość nadal budzi wątpliwości

W 2024 r. weszło w życie 376 nowych przepisów dla firm, a 718 zostało zmienionych. Jednocześnie tylko 48 straciło moc.

Produkcja prawa na najniższym poziomie od 2008 r., ale jakość nadal budzi wątpliwości

W ubiegłym roku produkcja prawa w Polsce spadła. Uchwalono 14 tys. stron nowych przepisów, czyli o 5% mniej niż w roku poprzednim i najmniej od 2008 r. Mimo to jakość procesu legislacyjnego wciąż budzi poważne zastrzeżenia.

Z "Barometru Prawa" Grant Thornton wynika, że choć liczba uchwalanych przepisów zmalała, to skala produkcji prawa nadal jest bardzo duża. Jak wskazują autorzy raportu, jeśli ktoś chciałby na bieżąco śledzić wszystkie zmiany w prawie, to – przy założeniu, że na przeczytanie jednej strony aktu prawnego potrzebne są 2 minuty – musiałby każdego dnia roboczego na samo czytanie aktów prawnych poświęcić 1 godzinę i 34 minuty.

– Cieszy zmniejszony rozmiar prawotwórstwa, bo wyniki z ostatnich paru lat zatrważały. Obecny poziom nadal nie jest satysfakcjonujący, a ponadto trudno orzec, czy ta tendencja się utrzyma. Pewnie zapowiedziane działania deregulacyjne paradoksalnie spowodują wzrost liczby stron aktów ingerujących w dotychczasowe przepisy dotyczące gospodarki. Takie zmiany są jednak oczekiwane przez środowisko przedsiębiorców – zaznacza radca prawny Grzegorz Maślanko, partner w Grant Thornton.

W 2024 r. weszło w życie 376 nowych przepisów dla firm, a 718 zostało zmienionych. Jednocześnie tylko 48 regulacji straciło moc. Jak zwraca uwagę Grant Thornton, średni czas prac nad ustawą skrócił się do rekordowych 68 dni, a konsultacje publiczne rzadko są transparentne. – Dla co drugiego projektu ustawy w RCL niema żadnej dokumentacji z konsultacji, a wśród tych z konsultacjami do połowy ustawodawca nie odniósł się do nadesłanych uwag – piszą autorzy raportu.

Publikacja pokazała też, że po czterech latach większego zaangażowania Senat ponownie ograniczył swoją aktywność legislacyjną i nie zgłosił poprawek do 77% projektów ustaw. Prezydent natomiast podpisywał ustawy średnio po dziewięciu dniach od ich otrzymania, co jest wyższym wynikiem niż w poprzednich czterech latach, ale nadal niskim.

– Co do jakości nowo stanowionego prawa, to trudno o obiektywne mierniki, niemniej doświadczenie wskazuje, że tempo procedowania nad projektami i zakres konsultacji publicznych oraz stopień uwzględnienia ich rezultatów mają bezpośrednie przełożenie na jakość nowych regulacji. Stąd niepokój budzi skracający się czas pracy nad projektami przepisów. Również niepokoić może malejąca ingerencja Senatu w ustawy uchwalone przez Sejm. O ile ma to pewne uzasadnienie w układzie sił politycznych w obu izbach parlamentu, o tyle raczej nie sprzyja jakości efektów prac parlamentarnych – podsumowuje Grzegorz Maślanko.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka