• +48 533 367 799

Rośnie liczba zwolnień lekarskich spowodowanych nadużywaniem alkoholu

Problemy z alkoholem mają szerszy wpływ niż tylko na zdrowie pojedynczego pracownika, ponieważ niosą za sobą koszty dla firm i całej gospodarki.

Rośnie liczba zwolnień lekarskich spowodowanych nadużywaniem alkoholu

Liczba zwolnień lekarskich spowodowanych nadużywaniem alkoholu stale rośnie – od stycznia do czerwca tego roku wydano blisko 5 tys. takich zaświadczeń, a w sumie Polacy opuścili z tego powodu ponad 50,4 tys. dni pracy. Najwięcej zwolnień wystawiono mężczyznom, choć odsetek kobiet również rośnie.

W pierwszym półroczu 2025 r. lekarze wystawili blisko 5 tys. zaświadczeń o niezdolności do pracy spowodowanej nadużywaniem alkoholu – oznaczonych kodem C. To o 12,3% więcej niż w analogicznym okresie 2024 r. W związku z tym Polacy opuścili łącznie 50,4 tys. dni pracy – to wzrost o 10,3% rok do roku. Najwięcej zaświadczeń wystawiono w województwach: mazowieckim (661), śląskim (542) i wielkopolskim (519). Dominowali mężczyźni – otrzymali oni 3,8 tys. zwolnień wobec 1,1 tys. u kobiet. Najczęściej dotyczyły one osób w wieku 40–44 lata, a także 35–39 i 45–49 lat. Prawie 35% wszystkich zwolnień obejmowało od 1 do 5 dni, 27,9% wskazywało na niezdolność do pracy przez 11-20 dni, a 26,7% oznaczało zwolnienie z wykonywania pracy przez 6-10 dni.

Psycholog Aleksandra Penza z Uniwersytetu SWPS zauważa, że Polska znajduje się w czołówce krajów europejskich pod względem spożycia alkoholu. Według danych OECD w 2022 r. przeciętny dorosły Polak spożywał średnio 11 litrów czystego alkoholu rocznie – to więcej niż średnia unijna. Opowiada to ok. 2,4 butelkom wina lub 4,5 litra piwa tygodniowo na osobę. – Wzrost liczby zwolnień lekarskich z tytułu nadużywania alkoholu nie musi oznaczać wyłącznie wzrostu skali problemu. Może także odzwierciedlać rosnącą gotowość do formalizowania trudności, rezygnację z ukrywania ich przed pracodawcą, a być może także większą świadomość pracowników co do konsekwencji pracy pod wpływem substancji psychoaktywnych. Uzależnienie od alkoholu ma charakter przewlekły i w wielu przypadkach epizody niezdolności do pracy są powtarzalne – tłumaczy ekspertka.

Michał Murgrabia, psycholog i prezes platformy ePsycholodzy.pl, podkreśla, że problemy alkoholowe wpływają nie tylko na zdrowie jednostki, ale też na kondycję firm i całej gospodarki, a każdy dzień nieobecności to określony koszt – nie tylko finansowy, ale też organizacyjny i emocjonalny, który ponoszą współpracownicy, pracodawcy, a także w dłuższej perspektywie – wszyscy Polacy. – Można oczywiście uznać absencję za formę ochrony przed potencjalnymi szkodami, jakie mogłyby wyniknąć z pracy osoby w złym stanie psychicznym i fizycznym, ale to nie zmienia faktu, że mamy do czynienia z poważnym i systemowym problemem. Skala zjawiska pokazuje, że leczenie uzależnień i profilaktyka powinny stać się priorytetem dla polityki zdrowotnej – zaznacza ekspert.

Podobnie uważa Michał Pajdak, wykładowca akademicki z tej samej platformy. Jego zdaniem obecność w pracy osób pod wpływem substancji psychoaktywnych zwiększa ryzyko błędów, wypadków i strat finansowych. – Jest to z jednej strony koszt, który ponosi gospodarka, ale z drugiej – potencjalny mechanizm ochronny przed jeszcze większymi stratami. Kluczowe jest jednak to, czy za wzrostem liczby dni absencji idą realne działania naprawcze, tj. profilaktyka w miejscu pracy, edukacja, dostęp do leczenia i wsparcia psychologicznego. Bez tego system będzie jedynie rejestrował problem, zamiast mu przeciwdziałać – podkreśla.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka