
W pierwszej połowie roku odnotowano rekordową liczbę niewypłacalnych firm. Pomimo ogólnie pozytywnych wskaźników makroekonomicznych, takich jak wzrost PKB i spadek inflacji, kondycja wielu przedsiębiorstw pozostaje trudna.
W pierwszej połowie 2025 r. niewypłacalność ogłosiło 3745 firm, co oznacza wzrost o 17,7% w porównaniu z rokiem poprzednim. Według ekspertów z firmy Coface liczba ta przewyższyła już cały 2022 r. Co ciekawe, większość postępowań, bo aż 94%, dotyczyła restrukturyzacji, a nie likwidacji firm. Eksperci postrzegają to jako przejaw „kreatywnej destrukcji”, czyli naturalnego procesu, w którym zasoby gospodarcze przesuwane są do efektywniejszych przedsiębiorstw, co jednocześnie pozwala na zachowanie miejsc pracy.
Dr Mateusz Dadej, główny ekonomista Coface w Polsce i Regionie Europy Środkowo-Wschodniej, wskazuje na kilka głównych czynników, które pogarszają sytuację firm. – Rosnące koszty, w tym wysoki udział płac w strukturze wydatków, w połączeniu z trudnościami w przenoszeniu tych kosztów na ceny produktów i usług skutkują rekordowo niską rentownością. Inflacja producencka utrzymuje się na zerowym poziomie, a ceny konsumenckie również nie wskazują na łatwość w przenoszeniu rosnących kosztów. Dodatkowo niepewność gospodarcza wynikająca m.in. z wojen handlowych osiągnęła poziomy porównywalne z początkiem pandemii COVID-19 – blisko 8% przedsiębiorstw badanych przez Narodowy Bank Polski wskazuje ją jako kluczową barierę rozwoju. Wysokie stopy procentowe oraz zmienność cen surowców energetycznych napędzana m.in. konfliktem na Bliskim Wschodzie i wzrostem detalicznych cen paliw o ok. 8%, dodatkowo pogarszają nastroje wśród firm prywatnych oraz zwiększają koszty operacyjne – tłumaczy ekspert.
Najwięcej niewypłacalności odnotowano w sektorze usług, gdzie ogłosiło ją 1065 firm, co stanowi 28% ogółu takich przypadków. Na drugim miejscu znalazł się handel (744 firmy – 20%), jednak w tej branży odnotowano spadek niewypłacalności w porównaniu z 2024 r. Największą dynamikę wzrostu niewypłacalności, bo o prawie 30%, zanotował sektor budowlany (643 firmy – 17%). Branża ta boryka się z niskim popytem i opóźnieniami w napływie funduszy europejskich. Jedynym sektorem, w którym liczba niewypłacalności spadła, jest rolnictwo. – Co szóste odnotowane postępowanie insolwencyjne dotyczy branży budowlanej. To prawie 30% wzrost liczby postępowań w stosunku do analogicznego okresu w 2024 r. Ta wysoka dynamika wskazuje, że sytuację w tym obszarze – mimo raportowanego w czerwcu odbicia po słabszych miesiącach – nadal należy uznać za złożoną. Skarżąca się na spadek wykorzystania mocy produkcyjnej branża nadal oczekuje na ożywienie, w tym szczególnie w inwestycjach publicznych, takich jak budownictwo drogowe, kolejowe, energetyka czy sektor obronny – komentuje Paweł Tobis, wiceprezes zarządu do spraw operacyjnych i oceny ryzyka Coface.
Eksperci Coface przewidują, że liczba niewypłacalności może wzrosnąć w drugiej połowie 2025 r. i w 2026 r, zbliżając się do 6 tys. przypadków rocznie. Prognozy na drugą połowę roku są jednak bardziej optymistyczne – przewiduje się stopniową poprawę sytuacji dzięki obniżkom stóp procentowych i większej stabilności polityki handlowej. – Chociaż wysoki poziom niewypłacalności może na pierwszy rzut oka budzić niepokój, to z punktu widzenia efektywności gospodarki jest to raczej zjawisko pożądane. Szczególnie jeśli nie wynika z wahań koniunkturalnych. Sprawne wchodzenie firm na rynek jest równie istotne, co ich wychodzenie lub restrukturyzacja w momencie, gdy nie są w stanie sprostać zmieniającym się warunkom gospodarczym – podsumowuje dr Mateusz Dadej.
fot. pixabay.com
oprac. /kp/