
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia zakończyła pierwsze w Polsce zakrojone na tak szeroką skalę badania poziomu dwutlenku azotu – jednego z głównych zanieczyszczeń powietrza pochodzących z transportu samochodowego. Pomiarami objęto prawie 700 lokalizacji w 14 miastach GZM.
Wyniki wykazały przekroczenia dopuszczalnych norm stężenia NO₂ w zaledwie 8% punktów pomiarowych. To stosunkowo niski odsetek w porównaniu z innymi dużymi miastami w Polsce, gdzie takie przekroczenia były znacznie częstsze – w Krakowie stwierdzono je aż w 59% lokalizacji, w Warszawie w 54%, w Poznaniu w 40%, we Wrocławiu w 39%, a w Łodzi w 33% (badania z 2021 r.).
Najwyższe stężenia w GZM odnotowano przede wszystkim w pobliżu ruchliwych arterii komunikacyjnych i w miejscach o zwartej zabudowie, gdzie ograniczona cyrkulacja powietrza sprzyja gromadzeniu się spalin.
– Nie jest źle, ale oczywiście może być lepiej. Wyniki tych badań mają przede wszystkim charakter edukacyjny i nie zastępują danych z państwowego systemu monitoringu powietrza. la nas są one impulsem do dalszych działań na rzecz rozwoju transportu publicznego oraz wspierania gmin w ograniczaniu niskiej emisji transportowej, chociażby poprzez wymianę taboru na bezemisyjny, utrzymanie systemu Metrorower czy budowę sieci velostrad – skomentował Igor Śmietański, wiceprzewodniczący zarządu GZM.
Badania zostały przeprowadzone przez Stowarzyszenie Alarm Smogowy na przełomie stycznia i lutego 2025 r. w Katowicach, Gliwicach, Zabrzu, Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Chorzowie, Mysłowicach, Siemianowicach Śląskich, Tarnowskich Górach, Piekarach Śląskich, Świętochłowicach i Czeladzi. Próbki pobierano za pomocą pasywnych próbników rozmieszczonych m.in. na przystankach, w parkach i przy szkołach. Analiza została przeprowadzona w specjalistycznym laboratorium w Szwajcarii.
W 51 lokalizacjach stężenie NO₂ przekroczyło poziom 40 µg/m³ – dopuszczalną normę obowiązującą w Polsce. Choć liczba ta może nie wydawać się alarmująca, eksperci podkreślają, że nawet niewielki wzrost stężenia tego gazu ma zauważalny wpływ na zdrowie. Dwutlenek azotu to „cichy zabójca”, którego szkodliwość potwierdzają liczne badania naukowe. Zwiększenie jego stężenia w powietrzu o zaledwie 10 µg/m³ może prowadzić do wzrostu ryzyka zachorowania na astmę nawet o 17%, infekcji dróg oddechowych u dzieci o 9%, a także zgonów z powodu zapalenia płuc czy oskrzeli o 6%.
Według danych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego istnieje bezpośredni związek pomiędzy stężeniem NO₂ a nagłymi przypadkami schorzeń układu krążenia – zawałami serca, udarami mózgu czy migotaniem przedsionków. Szczególnie niepokojące są również wyniki badań dotyczących dzieci – w Barcelonie wykazano, że uczniowie z bardziej zanieczyszczonych dzielnic osiągają o 8–23% gorsze wyniki w testach pamięci i koncentracji. Analogiczne obserwacje poczynili naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego – w dniach o wyższym stężeniu NO₂ dzieci miały istotnie obniżone zdolności poznawcze.
Choć dane z GZM napawają pewnym optymizmem, władze Metropolii traktują je jako ważny sygnał do kontynuowania działań na rzecz poprawy jakości powietrza. Według raportów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska ruch samochodowy odpowiada za 44–69% emisji tlenków azotu w śląskich miastach objętych monitoringiem GIOŚ.
fot. arch. red.
oprac. /kp/