• +48 533 367 799

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie zdrowiej. Co to znaczy dla pracodawców?

W 2050 r. co trzeci mieszkaniec Polski będzie seniorem. Taka zmiana oznacza rosnące obciążenie dla systemu emerytalnego i ochrony zdrowia.

Żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie zdrowiej. Co to znaczy dla pracodawców?

Świat wrócił do poziomu długości życia sprzed pandemii, ale badacze ostrzegają: rośnie liczba zgonów wśród młodych dorosłych i nastolatków. Najnowszy raport opublikowany w czasopiśmie „The Lancet” ujawnia paradoks naszych czasów – żyjemy coraz dłużej, ale niekoniecznie zdrowiej.

Według raportu „Global Burden of Disease Study” opracowanego przez Institute for Health Metrics and Evaluation przy Uniwersytecie Waszyngtońskim w 2023 r. średnia oczekiwana długość życia na świecie wyniosła 76,3 lata dla kobiet i 71,5 lat dla mężczyzn, co oznacza wzrost o blisko 20 lat w porównaniu z 1950 r. W krajach wysoko rozwiniętych przeciętne życie sięga już 83 lat, natomiast w Afryce Subsaharyjskiej nie przekracza 62 lat.

W Polsce długość życia również wróciła do poziomu sprzed pandemii. Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH wskazują, że w 2023 r. Polki żyły średnio 82,1 lat (o 0,3 roku dłużej niż w 2019 r.), a Polacy 74,7 lat (wzrost o 0,6 roku). Eksperci podkreślają jednak, że już przed pandemią obserwowano niepokojąco powolny wzrost oczekiwanej długości życia – między 2014 r. a 2019 r. wyniósł on 0,2 roku dla kobiet i 0,3 roku dla mężczyzn. Co więcej, stan zdrowia społeczeństwa mierzony latami przeżytymi w zdrowiu pogarsza się szybciej, niż rośnie sama długość życia.

Raport zwraca uwagę na niepokojący trend: wzrost śmiertelności wśród młodych ludzi. W Ameryce Północnej zwiększa się liczba zgonów w wieku 20-39 lat z powodu samobójstw, nadużywania substancji psychoaktywnych i alkoholu. W Europie Wschodniej i Ameryce Północnej wśród dzieci i młodzieży (5-19 lat) najwięcej ofiar pochłaniały choroby zakaźne i wypadki. Natomiast w grupie 15-49 lat ryzyko zgonu jest głównie powiązane z ryzykownymi zachowaniami seksualnymi i wypadkami, a także z chorobami cywilizacyjnymi wynikającymi z otyłości, nadciśnienia tętniczego i palenia tytoniu.

Covid-19 przestał być główną przyczyną zgonów – z pierwszego miejsca w 2021 r. spadł w 2023 r. na dwudzieste. Dominują choroby sercowo-naczyniowe, nowotwory i cukrzyca, a szybko rośnie znaczenie choroby Alzheimera i przewlekłych chorób nerek. Spada z kolei śmiertelność powodowana zakażeniami, takimi jak odra, biegunki i gruźlica. – Nowe globalne wyzwania zdrowotne związane są ze starzeniem się światowej populacji oraz nasilaniem się czynników ryzyka – wskazuje dr Christopher Murray, dyrektor IHME. Tylko w latach 2010–2023 obciążenie systemów zdrowotnych z powodu otyłości wzrosło o 11%, a z powodu nadciśnienia – o 6%. Tymczasem choroby przewlekłe skracają okres aktywności zawodowej oraz zwiększają absencję i koszty pracy.

Wydłużające się życie ma poważne konsekwencje ekonomiczne. Według danych OECD do 2050 r. liczba osób w wieku produkcyjnym (15–64 lata) w krajach rozwiniętych spadnie średnio o 12%, podczas gdy liczba osób w wieku 65+ wzrośnie o 40%. W Polsce, jak przewiduje GUS, w 2050 r. co trzeci mieszkaniec kraju będzie seniorem. Taka zmiana oznacza rosnące obciążenie dla systemu emerytalnego i ochrony zdrowia, ale także deficyt rąk do pracy w kluczowych sektorach gospodarki. Już dziś firmy w Polsce mierzą się z niedoborem pracowników w zawodach technicznych, opiece zdrowotnej i usługach.

Eksperci są zgodni, że wydłużenie życia może być szansą, jeśli towarzyszy mu poprawa jakości zdrowia. Potrzebne są programy profilaktyczne, walka z otyłością, uzależnieniami i stresem, a także działania na rzecz równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Jak podkreślają autorzy raportu, „długość życia” nie może być jedynym miernikiem postępu cywilizacyjnego – równie ważne jest, jak długo żyjemy w zdrowiu i aktywności.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka