• +48 533 367 799

W przyszłym roku wzrost pensji minimalnej. Mniejszy niż zapowiadano

Do 2,8 tys. złotych od 1 stycznia 2021 roku wzrośnie pensja minimalna wg projektu rozporządzenia zaproponowanego przez Radę Ministrów. To mniej niż oczekiwały związki zawodowe.

W przyszłym roku wzrost pensji minimalnej. Mniejszy niż zapowiadano

Prezes PIS Jarosław Kaczyński zapowiadał wzrost pensji minimalnej do kwoty 3 tys. zł do końca 2020 roku i 4 tys. zł do końca 2023 roku. Pandemia jednak pokrzyżowała te plany. W poniedziałek 17 sierpnia Rada Ministrów opublikowała projekt rozporządzenia ws. płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej obowiązującej w przyszłym roku. Najniższa pensja będzie obowiązywała w wysokości 2,8 tys. złotych brutto, zaś stawka godzinowa w wysokości 18,3 zł/h.

Kilka dni temu minął termin do którego Rada Dialogu Społecznego miała zaproponować minimalne wynagrodzenie na podstawie wspólnego stanowiska. Nie udało się jednak wypracować porozumienia, co wg rozporządzenia skutkuje ustaleniem tej kwoty przez Radę Ministrów do 15 września 2020. Warto zaznaczyć, że nie może być ona niższa niż ta zaproponowana wcześniej Radzie Dialogu Społecznego. Finalnie zaproponowane stawki pokryły się z tymi przedstawionymi w projekcie Rady Ministrów.

Na ten moment ciężko ocenić jaki będzie wpływ wzrostu najniższej krajowej ze względu na epidemie COVID-19. Prognozy dot. stopy bezrobocia w przyszłym roku wg ekspertów międzynarodowych wskazują, że sytuacja powinna się unormować. Autorzy projektu twierdzą że wzrost wynagrodzenia pozytywnie wpłynie na fundusze gospodarstw domowych, będąc dodatkowym zabezpieczeniem przed kryzysem wywołanym przez COVID-19.
Z nowych przepisów skorzysta ok. 1,7 mln pracowników. Wzrost pensji minimalnej dotknie też pracodawców, obciążonych dodatkowym kosztem wypłaty wynagrodzeń. Szacuje się, że dotyczy to ok. 2 mln pracodawców, w tym 1,8 mln mikroprzedsiębiorstw.

Pracodawcy przeciwko podwyżce

Większość pracodawców apelowała do rządu o pozostaniu przy obecnej pensji minimalnej (2600 zł brutto) Bezrefleksyjny, dalszy wzrost płacy minimalnej w obecnej sytuacji nie jest dobry. Jak twierdzi dr Bernatowicz wiceprezes BCC i wiceprzewodniczący RDS, zwiększenie kosztów zatrudnienia może przyczynić się do upadku wielu przedsiębiorstw, które już obecnie mają problem z opłaceniem opłat stałych, podatków czy ZUS.

Jak podaje portal PulsHR również konfederacja Lewiatan opowiadała się za brakiem wzrostu obecnej pensji minimalnej, lub jeżeli nie ma takiej możliwości za wzrostem w oparciu o mechanizm ustawowy tj. do 2716 zł brutto. Założenia do budżetu na rok 2021 nie wskazują na powrót do PKB z 2019 roku. Narodowy Bank Polski przedstawił nawet bardziej pesymistyczne prognozy. Jak wskazuje prof. Męcina doradca zarządu Konfederacji Lewiatan najrozsądniejsze byłoby tym samym utrzymanie płacy minimalnej na obecnym poziomie.

Związki rozczarowane

W przeciwieństwie do pracodawców związki zawodowe postulowały o większy wzrost pensji minimalnej. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, które zaproponowało płacę minimalną równą 3100 zł brutto nie jest usatysfakcjonowane zaproponowanym przez rząd wzrostem płacy minimalnej. Taki wzrost wg OPZZ nie tylko nie pozwala na godziwe warunki życia, ale również nie chroni przed biedą.

Sposobem na uzyskanie wyższego wynagrodzenia „na rękę” bez obciążania pracodawcy jest zmniejszenie klina podatkowego. Związkowcy proponują obniżenie kosztów pracy poprzez zmniejszenie podatku dochodowego od osób fizycznych. Progresywność klina podatkowego w Polsce jest jedną z najmniejszych, a różnica między płacą „na rękę” a całkowitym kosztem pracownika jest jedną z wyższych w krajach należących do OECD. Mimo tego że wprowadzone ostatnio obniżenie podatku PIT z 18% do 17% zwiększyło progresje podatkową, to nadal Polska pozostaje krajem o najniższej progresywności podatku dochodowego od osób fizycznych.

Konieczne jest wprowadzenie zmian podatkowych umożliwiających zmniejszenie opodatkowania pracy, zwłaszcza dla osób z niskimi dochodami. To nie tylko stanowisko związkowców, ale także rozwiązanie rekomendowane przez instytucje międzynarodowe tj. Komisje Europejską (KE), Organizacje Współpracy i Rozwoju (OECD) i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW).

fot. Freepik.com

/źródło:pulsHR, oprac. d/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka