• +48 533 367 799

Zmiana kwalifikacji sposobem na lepszą pracę

Ponad połowa Polaków jest gotowa na przebranżowienie by polepszyć sytuacje zawodową.

Zmiana kwalifikacji sposobem na lepszą pracę

Mimo niskiego bezrobocia i powrotu rynku pracownika znalezienie nowej pracy może przysporzyć trudności. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez GI Group więcej niż połowa ankietowanych (56 proc.) na szukanie nowej pracy musiała przeznaczyć trzy miesiące i więcej. Powodami takiego stanu rzeczy, na które wskazują osoby niepracujące, są braki w ofertach odpowiadających ich kwalifikacjom (31,6 proc.), będących blisko miejsca zamieszkania (28.4 proc.) w dalszej kolejności ich niezgodność z oczekiwanym wynagrodzeniem.

Osoby pracujące nie znajdują natomiast ofert odpowiadającym ich wymaganiom finansowy (34,5 proc.), w drugiej kolejności kwalifikacjom (25,9 proc.) Mniej istotne jest dla nich natomiast miejsce zamieszkania.

Aż 62 proc. ankietowanych szuka obecnie nowej pracy, niepracujący stanowią mniej niż połowę (42 proc.) tej grupy. Powodem poszukiwania nowej pracy dla 30 proc. respondentów jest chęć otrzymywania większych zarobków. Złe warunki w pracy to powód dla prawie 10 proc., zła atmosfera dla 6,5 proc., zaś atrakcyjne benefity dla 5 proc.

Badanie wskazuje że mężczyźni szukają nowego zajęcia dłużej niż kobiety. 44 proc. mężczyzn i 40 proc. kobiet stwierdziło, że szukanie pracy zajmuje im miesiąc. Aż 61 proc. mężczyzn rozgląda się natomiast za nowym zajęciem trzy miesiące i dłużej. Prawdopodobnie wynika to z oczekiwania na jak najlepszą ofertę.

Gotowość do zmian

Nawet 67 proc. Polaków rozważałoby zmianę pracę, jeżeli wiązałoby się to z poprawa ich sytuacji zawodowej. Tylko 21 proc. ankietowanych nie jest zainteresowanych przebranżowieniem się

W przypadku osób aktywnie szukających pracy prawie 80 proc. brałoby pod uwagę przebranżowienie się, by znaleźć lepszą pracę. Tylko 11 proc. nie wyraziło takiej chęci. Osoby, które obecnie nie szukają pracy są mniej chętne na przebranżowienie się. Połowa z nich odpowiedziała twierdząco na pytanie o przebranżowienie. 37 proc. w ogóle nie rozważa takiej możliwości.

Pandemia wyznaczyła trend na przebranżowienie się. Przed koronawirusem takie decyzje spowodowane były niezadowoleniem pracownika z danej branży czy zawodu. Argumentem przeciw przebranżowieniu często był czas niezbędny do zdobycia określonego poziomu stanowiska i wynagrodzenia. Jak zaznacza Magdalena Białek, business manager w Hays Poland, w małych miastach zmiana zawodu będzie miała bardziej permanentny charakter, niż w dużych w których często będzie tylko tymczasowa. Część biznesów ucierpiała po lockdownie. W tej sytuacji niektórzy pracownicy z mniejszych miast nie mają innego wyboru niż poszukiwać pracy w innej branży lub lokalizacji.

Prawie 61 proc. badanych szukających pracy wyjechałoby do innej miejscowości w Polsce, gdyby firma opłaciła koszty przeprowadzki. Mniej niż jedna trzecia obecnie nie bierze pod uwagę takiej możliwości. W grupie, która byłaby gotowa na zmianę miejsca zamieszkania aż 60 proc. to mężczyźni. Nawet 41 proc. z tej grupy rozważa emigracje do innego kraju.

Wśród wszystkich ankietowanych, 28 proc. rozważa wyjazd do innego kraju. Natomiast 55 proc. badanych wprost mówi, iż nie zamierza wyjechać za granicę w celach zarobkowych. Jednakże osoby, które biorą taką opcję pod uwagę, jako kraje będące ewentualną destynacją wskazują najczęściej Niemcy i Holandię, ale również Norwegię oraz Szwecję.

Kierunki bez przyszłości?

Mimo faktu, iż na rynku pracy jest obecnie pocovidowe ożywienie, to nie na wszystkie zawody jest duży popyt. Jak wskazują dane przedstawiane przez Ekonomiczne Losy Absolwentów, które pozwalają typować kierunki studiów po których absolwenci najdłużej poszukują zatrudnienia, na niechlubnym pierwszym miejscu znaleźli się studenci fizjoterapii na Uniwersytecie Medycznym im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Dla 49 osób, które ukończyły studia w 2019 roku, średni czas poszukiwania pracy dla osób niepracujących w czasie studiów wyniósł ponad 10 miesięcy.

Jak wskazuje „Barometr zawodów” jedynym zawodem nadwyżkowym w 2021 roku (czyli takim w którym będzie więcej kandydatów niż miejsc pracy) jest ekonomista. Duża popularność kształcenia w zawodach ekonomicznych na poziomie szkolnictwa technicznego i wyższego powoduje stały dopływ kadry, który jest większy niż zapotrzebowanie lokalnych rynków pracy.

Wśród kierunków studiów ogółem po których absolwenci nie znaleźli od razy pracy wymienić można także filologię angielską, architekturę, biotechnologię, ochronę środowiska, dziennikarstwo i komunikację społeczną czy kongwinistykę.

/oprac. d/

fot. freepik.com

Podobne artykuły

Wyszukiwarka