Praca za pośrednictwem platform internetowych to nowy sposób łączenia podaży z popytem na płatną pracę. Za pośrednictwem platform cyfrowych – jednej lub kilku – pracuje w Unii Europejskiej ponad 28 mln osób. W 2025 r. liczba ta ma sięgnąć 43 mln. Najczęściej wykonują usługi takie jak przewóz osób, dowóz zakupów i posiłków, tłumaczenia czy wprowadzanie danych. Osoby świadczące pracę w ramach platform internetowych często pozbawione są praw wynikających z zatrudnienia w ramach umów o pracę.
Unia Europejska przyjęła teraz dyrektywę, która ma na celu usystematyzowanie zatrudnienia osób pracujących za pomocą platform. Regulacja wprowadzi mechanizm "domniemania zatrudnienia". Określa ona kryteria wskazujące, że cyfrowa platforma pracy kontroluje wykonywanie pracy, a spełnienie co najmniej dwóch wskaźników powinno spowodować zastosowanie domniemania. Ponadto wymusza obowiązek informacyjny w stosunku do pracowników platformowych odnośnie wykorzystania algorytmów w miejscu zatrudnienia. – Mamy potrzebę pracowników, aby każda praca, niezależnie od tego, w jakiej formie prawnej świadczona, podlegała podobnym regulacjom – komentuje Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.
Ekspert zwraca uwagę, że globalne firmy oferujące pracę, nie nazywając jej pracą, na początku gwałtownie zdobywały rynek, a następnie spotkały się z dużym wzburzeniem społecznym. Miało to miejsce np. w przypadku korporacji taksówkarskich, które początkowo oferowały tylko aplikację i nie musiały mieć taksometru, a teraz podlegają regulacjom dotyczącym pracy. Jednocześnie firmy te próbują zbudować przewagę konkurencyjną, nie oferując pracownikom wszystkich osłon i przywilejów wynikających z polskiego prawa pracy, dlatego przyjęcie dyrektywy ocenia pozytywnie. – Dobrze, że taka regulacja się dzieje na poziomie europejskim. W ten sposób nie uderza we wzajemną konkurencyjność krajów, tylko cywilizuje cały rynek równocześnie we wszystkich krajach – tłumaczy Kamil Sobolewski.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że gospodarka platformowa jest zjawiskiem coraz bardziej powszechnym i może być zjawiskiem pozytywnym. Jej zdaniem nowe technologie powinny być szansą, a nie zagrożeniem, zarówno dla gospodarki, jak i pracowników. Wkrótce prawo europejskie dogoni rzeczywistość. – To, co powinno pozostawać niezmienne, to bezpieczeństwo na rynku pracy, niezależnie od tego, czy pracujemy przychodząc codziennie do biura od 9:00 do 17:00, czy też świadczymy prace organizowaną poprzez aplikacje przez platformy cyfrowe – podkreśliła szefowa MRPiPS.
fot. freepik.com
oprac. /kp/