Od 25 grudnia sygnaliści mogą zgłaszać naruszenia prawa bezpośrednio do organów publicznych, w tym do Rzecznika Praw Obywatelskich. Status sygnalisty nadawany jest w momencie zgłoszenia, a tożsamość osoby zgłaszającej musi pozostać poufna.
Sygnalistą jest osoba, która zgłasza naruszenie prawa, o którym dowiedziała się w związku z wykonywaną pracą. Choć najczęściej są to pracownicy, status sygnalisty nie jest ograniczony wyłącznie do tej grupy. Od 25 września osoby zgłaszające nieprawidłowości związane z pracą zyskały ochronę przed działaniami odwetowymi jak np. zwolnienie z pracy. Sygnalista ma trzy możliwości zgłaszania naruszeń. Poza wspomnianym zgłoszeniem zewnętrznym do RPO lub odpowiedniego organu publicznego jest to zgłoszenie wewnętrzne u pracodawcy oraz ujawnienie publiczne, np. za pośrednictwem mediów lub platform społecznościowych.
W katalogu obszarów, w ramach których będzie można dokonać zgłoszenia, znalazły się m.in.: korupcja, przeciwdziałanie praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwo produktów i ich zgodności z wymogami, bezpieczeństwo transportu, ochrona środowiska, zdrowie i dobrostan zwierząt, zdrowie publiczne, ochrona konsumentów, ochrona prywatności i danych osobowych, bezpieczeństwo sieci i systemów teleinformatycznych, a także konstytucyjne wolności i prawa człowieka i obywatela.
Radca prawny dr Monika Wieczorek zwraca uwagę, że zdaniem wielu pracodawców przepisy o ochronie sygnalistów zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2025 r. – W moim przekonaniu to podejście jest nieprawidłowe. Ustawa wyraźnie wskazuje dwa terminy wejścia w życie poszczególnych przepisów – 25 września i 25 grudnia 2024 r. – wskazuje ekspertka. Natomiast data 1 stycznia pojawiła się wokół interpretacji przyjętej przez ministerstwo pracy. – W ustawie określono, że przepisy dotyczące zgłoszeń wewnętrznych stosuje się do podmiotów zatrudniających co najmniej 50 osób na dzień 1 stycznia lub 1 lipca. Dlatego – zdaniem ministerstwa – obowiązek posiadania procedury rozpocznie się dopiero od nowego roku, bo dopiero wtedy będzie można tę liczbę określić – tłumaczy dr Monika Wieczorek. W jej ocenie większość firm jest jednak świadoma swojego stanu zatrudnienia. – Ewentualnie można byłoby się zastanawiać, co zrobić z tymi, którzy są na styku tych 50 osób zatrudnionych. Zdecydowanie nie można jednak interpretacją ministerialną uzupełniać pewnych wątpliwości ustawowych – podkreśla.
Niezależnie od wątpliwości dotyczących wdrażania procedur ochrona sygnalistów przysługuje od 25 września, a do 25 grudnia organy publiczne, w tym RPO, zobowiązane były do ustanowienia kanału zgłoszeń zewnętrznych dla sygnalistów i udostępnienia informacji na temat przyjętych mechanizmów w Biuletynie Informacji Publicznej. – Sygnalista może zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich, który jest taką centralą kierującą zgłoszenia do organów właściwych. Rzecznik w pierwszym kroku dokonuje wstępnej weryfikacji, czyli ocenia, czy zgłoszenie dotyczy informacji o naruszeniu prawa w rozumieniu ustawy o ochronie sygnalistów, a następnie bada, jaki organ jest właściwy do rozpoznania sprawy – wyjaśnia radca prawny.
Sygnalista może też od razu skierować zgłoszenie do odpowiedniego organu, np. do Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów lub też do organów jednostek samorządu terytorialnego – wójta, burmistrza i prezydenta miasta. – Problem w polskim modelu polega na tym, że tych organów publicznych, które są zobowiązane do przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych, jest bardzo dużo i nie są one wymienione z nazwy. W praktyce mogą pojawić się problemy z ustaleniem, czy dany organ jest zobowiązany do posiadania kanału zgłoszeń zewnętrznych oraz czy jest właściwy pod względem materii sprawy, którą zgłoszenie obejmuje – zwraca uwagę dr Monika Wieczorek.
Jak podkreśla, poza technicznym wdrożeniem przepisów ważne jest także otwarte podejście do ich stosowania. – Jednym aktem prawnym nie zmienimy kultury organizacji ani postrzegania sygnalistów. Państwo powinno budować zaufanie do nowego prawa, edukować i dążyć do zmiany postaw wobec zgłaszania naruszeń prawa – wskazuje ekspertka.
fot. freepik.com
oprac. /kp/