• +48 533 367 799

Ukraińców na polskim rynku pracy zastąpią Kazachowie i Uzbecy?

Największym wyzwaniem w procesie rekrutacji w Kazachstanie i Uzbekistanie jest okres oczekiwania na takiego pracownika – średnio ok. 3-5 miesięcy.

Ukraińców na polskim rynku pracy zastąpią Kazachowie i Uzbecy?

Z powodu sankcji i kryzysu gospodarczego w Rosji rządy Kazachstanu i Uzbekistanu szukają nowych kierunków migracji zarobkowej swoich obywateli.

Według Narodowego Biura Statystyk Republiki Kazachstanu w 2021 r. do pracy za granicą wyjechało 1277 osób. Dokładne dane nie są znane, ponieważ migracja zarobkowa z Kazachstanu jest głównie nielegalna i półlegalna. Pośrednio wzrost liczby pracowników za granicą można oceniać na podstawie przekazów pieniężnych. W 2019 r. Kazachstan otrzymał z zagranicy 344,6 mld tenge (3,52 mld zł.). W 2020 r. było to 286,9 mld tenge (2,93 mld zł), a w 2021 roku – 233,4 mld tenge (2,38 mld zł). Głównym źródłem przekazów pieniężnych dotychczas również była Rosja – co najmniej jedna trzecia całkowitego wolumenu w ciągu ostatnich pięciu lat.

Przyjęta przez rząd Kazachstanu w styczniu tego roku strategia ma zapobiegać masowej nielegalnej migracji, m.in. za pomocą kampanii edukacyjnych. Szczególną uwagę w dokumencie zwrócono na działalność lokalnych agencji zatrudniających personel do pracy za granicą. – Obecnie na rynku są firmy, które świadczą usługi niskiej jakości. W kraju przyjmującym nasi obywatele mogą pracować nielegalnie. Zdarzają się przypadki oszustwa – pobierania pieniędzy przez agencję bez świadczenia usług zatrudnienia – podkreślają autorzy.

Od stycznia do czerwca 2022 r. 6009 migrantów zarobkowych opuściło natomiast Uzbekistan. Równocześnie 133 tys. migrantów powróciło do kraju. Stabilność gospodarcza tego kraju jest w dużym stopniu uzależniona od napływu przekazów pieniężnych od migrantów. Według Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju przekazy pieniężne z Rosji były wcześniej jednym z najważniejszych źródeł dochodów dla Uzbekistanu (11,4% PKB). Dlatego rząd szuka innych kierunków migracji zarobkowej dla swoich obywateli.

Agencja ds. migracji Uzbekistanu raportuje, że już wynegocjowała z różnymi krajami ok. 70 tys. miejsc pracy dla Uzbeków. Ponadto 22 tys. obywateli odbywa odpowiednie szkolenia do dalszej pracy dla zagranicznych przedsiębiorstw. Uzbecki Instytut Prognoz i Badań Makroekonomicznych ocenił nowe kierunki dla migrantów zarobkowych z Uzbekistanu w kontekście spadku przekazów pieniężnych z Rosji. Jako najbardziej atrakcyjne zostały wskazane Polska, Bułgaria, Litwa, Czechy i inne kraje Europy i Azji. Na 2, 56 mln migrantów 75,9% stanowią mężczyźni, a 24,1% kobiety.

Poziom zapotrzebowania na pracownika na polskim rynku pracy wciąż jest na dość wysokim poziomie. Najwięcej aktywnych ogłoszeń dotyczy prostych prac, niewymagających wysokich kwalifikacji zawodowych czy znajomości języka polskiego. Część takich wakatów obecnie wypełniają uchodźczynie z Ukrainy, jednak nadal na rynku pracy brakuje męskiej siły roboczej. Migranci z Azji Środkowej mogliby zastąpić mężczyzn z Ukrainy, które nieprędko wrócą do Polski z powodu wojny.

Polskie agencje zatrudnienia już aktywnie działają w państwach Azji Środkowej, ale nie jest to proste. – Migracja zarobkowa w Kazachstanie i Uzbekistanie wygląda obecnie tak, jak w Ukrainie wyglądała piętnaście lat temu. Bardzo trudno jest znaleźć uczciwych partnerów i pośredników w rekrutacji. Połowa lokalnych agencji to po prostu oszuści handlujący pozwoleniami na pracę bez świadczenia rzeczywistych usług zatrudnienia. Bardzo dokładnie weryfikujemy potencjalnych kontrahentów przed nawiązaniem współpracy. Czasem agencje proszą wręcz, żeby nauczyć ich wszystkich niuansów legalnego zatrudnienia migrantów – komentuje Anna Dzhobolda, dyrektorka departamentu rekrutacji międzynarodowych agencji Gremi Personal.

Sami pracownicy, którzy prawie nie posiadają doświadczenia legalnej pracy za granicą, też obawiają się wyjeżdżać daleko od domu. – Ani w lokalnych mediach, ani w internecie nie ma żadnych informacji o zatrudnieniu w Polsce - że to kraj Unii Europejskiej, więc o nielegalnym zatrudnieniu nie może być mowy, o realnych warunkach pracy tutaj, systemie ubezpieczeń społecznych, opiece medycznej itp. Faktycznie ten rynek trzeba tworzyć od zera – uważa Anna Dzhobolda.

Największym wyzwaniem w procesie rekrutacji w Kazachstanie i Uzbekistanie jest okres oczekiwania na takiego pracownika – średnio ok. 3-5 miesięcy. – Obywatele tych krajów nie posiadają paszportów biometrycznych, więc muszą jeszcze mieć czas na wyrobienie wizy. Głównym problemem jest oczekiwanie na zezwolenie na pracę typu A, którą wydają urzędy wojewódzkie. Obecne terminy wydawania zezwoleń na pracę, a potem oczekiwania na wizę roboczą powodują, że czas oczekiwania na pracowników to nawet pół roku. Duży jest również procent odmów w wydaniu wizy, bardzo często konieczne jest wysłanie dodatkowych dokumentów, co jeszcze bardziej wydłuża proces. Stąd pracodawcom, którzy będą potrzebowali męskiej siły roboczej w drugiej połowie roku i zastanawiają się nad zatrudnieniem pracowników z Azji Środkowej, radzę, żeby takie decyzje podejmowali już teraz – reasumuje Anna Dzhobolda.

fot. unsplash.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka