• +48 533 367 799

342 tys. osób pracuje w szarej strefie. Liczba ta może wzrosnąć

Bez umowy najczęściej prowadzone były prace dotyczące remontów i napraw budowlano-instalacyjnych.

342 tys. osób pracuje w szarej strefie. Liczba ta może wzrosnąć

W szarej strefie w 2022 r. pracowało w Polsce ok. 342 tys. osób. Było to 2% ogólnej liczby pracujących. GUS podaje, że w stosunku do analogicznego okresu 2017 r., który był objęty obserwacją w poprzedniej edycji badania modułowego, jest to spadek o 538 tys., czyli o 61,1%.

Z wyników badania przeprowadzonego w 2022 r. wynika, że podobnie jak w 2017 r. praca nierejestrowana dla większości osób miała charakter pracy dodatkowej, przy czym w 2022 r. udział tej grupy w całej zbiorowości pracujących w szarej strefie istotnie wzrósł. W 2022 r. stanowił 66%, czyli 225 tys., a w 2017 r. – 52,3%, czyli 460 tys. Z kolei dla 34% wszystkich pracujących w szarej strefie, czyli 116 tys. osób, praca ta stanowiła pracę główną.

Bez umowy najczęściej prowadzone były prace dotyczące remontów i napraw budowlano-instalacyjnych – wykonywało je 18,7% zaangażowanych w pracę nierejestrowaną. Dużą grupę pracujących w szarej strefie stanowiły też osoby zajmujące się pracami ogrodniczo-rolnymi (14,9%), a także usługami transportowymi (6,4%) oraz opieką nad dzieckiem lub starszą osobą (5,8%).

Zdaniem ekspertów wkrótce może wzrosnąć liczba osób pracujących bez umowy. Od 1 stycznia 2024 r. płaca minimalna będzie wynosiła 4242 zł brutto, a od 1 lipca – 4300 zł. Nie jest to dobra wiadomość dla pracodawców, zwłaszcza drobnych przedsiębiorców. Obecnie najniższą pensję pobiera ok. 3 mln Polaków. – Zbyt silna dynamika wzrostu płacy minimalnej uderza przede wszystkim w słabsze sektory i słabszych pracowników. Po pierwsze, część pracowników może być po prostu zatrudniana na czarno. Po drugie, są branże, w których płaca minimalna na tak wysokim poziomie jest dużym kłopotem. Przykładowo w gastronomii czy branży hotelowej w momencie, kiedy nie ma pełnego obłożenia, tak wysoka płaca minimalna powoduje, że przedsiębiorcy nie są w stanie domknąć swojej działalności przynajmniej jakimś minimalnym zyskiem. To są negatywne skutki wysokiej płacy minimalnej, z którymi biznes – ze względu na brak rąk do pracy – pewnie będzie musiał sobie poradzić – skomentował dr hab. Jacek Męcina, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Czytaj więcej: Gastronomia, hotelarstwo i handel najmocniej odczują wzrost płacy minimalnej

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka