24 lutego minęły lata od agresji Rosji na Ukrainę. W tym czasie Straż Graniczna odnotowała 18,8 mln przekroczeń granicy. Tuż po rozpoczęciu wojny każdego dnia przekraczało ją nawet 140 tys. osób. W lutym tego roku te liczby utrzymują się na poziomie ok. 18 tys. dziennie. W sumie w Polsce przebywa 2 mln Ukraińców – to zarówno osoby, które mieszkały tutaj jeszcze przed wybuchem wojny, jak i uchodźcy wojenni. Oznacza to, że liczba obywateli Ukrainy jest zbliżona do tej, którą notowano przed wojną. – W Polsce mamy do czynienia ze spadającą podażą Ukraińców, którzy w części potraktowali nasz kraj jako tranzytowy i docelowo znajdują się na rynkach pracy w bogatych krajach Europy Zachodniej. W Niemczech jest ich ponad milion, a w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i innych krajach Europy może być to nawet 3,5 mln. W związku z tym pomimo napływu uchodźców wróciliśmy do statystyk notowanych przed wojną jeżeli chodzi o liczbę Ukraińców w Polsce – tłumaczy Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
40% polskich firm w listopadzie 2023 r. miało w swojej załodze pracowników z Ukrainy. To spadek o 2 p.p. w porównaniu do lutego 2023 r. – wynika z ostatniego „Barometru Polskiego Rynku Pracy”. Najwięcej pracowników ze Wschodu jest w przedsiębiorcach zatrudniających ponad 250 osób – 48% z nich ma w załodze Ukraińców. Najczęściej są zatrudniani na stanowiskach niższego szczebla – wskazało tak 62% firm.
Pod koniec minionego roku ubezpieczonych w ZUS było 759,4 tys. Ukraińców. Stanowią oni 67% wszystkich obcokrajowców, jednak przed rosyjską agresją ich udział wynosił 74%. – Ponadto w ostatnim roku przybyło niemal 64,5 tys. cudzoziemców w ZUS. To o 6,1% więcej rok do roku. Co ciekawe, to nie Ukraińców przybyło w zeszłym roku najwięcej. Ich liczba zwiększyła się o 13,4 tys., natomiast na pierwszym miejscu znaleźli się Białorusini – 21,3 tys. – wskazują eksperci Personnel Service. – Spadający udział Ukraińców w ZUS jest spójny z ogólną malejącą ich podażą. Pracodawcy, którzy mierzą się z niedoborem, zwłaszcza mężczyzn z Ukrainy, sięgają do innych krajów. Najpopularniejszy aktualnie kierunek to Białoruś i z punktu widzenia łatwości integracji czy bliskości kulturowej jest to najlepszy wybór, zdecydowanie prostszy niż pracownicy z Azji – wyjaśnia Krzysztof Inglot.
Z badań wynika także, że 52% Polaków chce pracować z Ukraińcami, a im starsza osoba, tym większa skłonność do pracy z Ukraińcami – wskazuje tak połowa 35-44-latków oraz 45-54-latków i 64% osób powyżej 55 roku życia. W przypadku osób od 18 do 24 lat ten odsetek to 36%. 88% Ukraińców ma pozytywne nastawienie do Polski i Polaków. Przyznają się do tego zwłaszcza kobiety – 91%, wśród mężczyzn jest to 85%. 26% Polaków zmieniło swoje nastawienie do Ukraińców na bardziej negatywne w 2023 r. Najczęściej są to 25-34-latkowie (33%). 56% respondentów nie zmieniło swojego nastawienia, a w przypadku 7% osób aktualnie jest ono bardziej pozytywne. – Erozja nastrojów wobec Ukraińców nie jest zaskakującym zjawiskiem. Zryw, z którym mieliśmy do czynienia tuż po wybuchu wojny, był bezprecedensowy i pokazał ogromne serce oraz zaangażowanie Polaków w pomoc dla naszych wschodnich sąsiadów. Jednak wraz z upływem czasu determinacja do wspierania i ponoszenia kosztów tego zjawiska słabła, choć nadal ponad połowa osób myśli o Ukraińcach podobnie jak rok temu – komentuje Krzysztof Inglot. 67% Polaków wskazuje, że obniżenie nastrojów wiąże się z dużymi wymaganiami Ukraińców co do pomocy Polski. Kolejne wymieniane są: roszczeniowa postawa (55%), przeciągająca się w czasie pomoc socjalna dla obywateli Ukrainy i zbyt duża liczebność Ukraińców w Polsce (po 36%).
Czytaj także: Ukraińcy mierzą się z wyzwaniami na polskim rynku pracy
fot. unsplash.com
oprac. /kp/