• +48 533 367 799

Nastolatkowe a praca. Co mówią przepisy?

Jedna z ważnych zasad, których muszą przestrzegać przełożeni, to m.in. czas pracy. Młodociany nie może pracować więcej niż 8 godzin na dobę, a jeśli nie skończył on jeszcze 16. roku życia – 6 godzin.

Nastolatkowe a praca. Co mówią przepisy?

W krajach zachodnich pracujący nastolatek nikogo nie dziwi, w Polsce widok ten nie jest jeszcze powszechny. Tymczasem 57% pracodawców deklaruje, że dałoby szansę osobie nieletniej i zatrudniło ją np. na wakacje i z chęcią zrobi to, gdy będzie szukało kogoś na etat – wynika z badania Grupy Progres. Młodzież najczęściej szuka możliwości zarobku sezonowego w sektorze HoReCa, handlu, rolnictwie i ogrodnictwie oraz przy roznoszeniu ulotek czy opiece nad zwierzętami.

– Według obowiązujących przepisów dawanie pracy młodocianym między 15. a 18. rokiem życia jest możliwe, jeśli ukończyli oni co najmniej ośmioletnią szkołę podstawową i przedstawią świadectwo lekarskie stwierdzające, że praca danego rodzaju nie zagraża ich zdrowiu. Osoba, która nie ukończyła ośmioletniej szkoły podstawowej i która nie ma 15 lat, może być zatrudniona na zasadach określonych dla młodocianych wyłącznie w celu przygotowania zawodowego w formie przyuczenia do wykonywania określonej pracy – tłumaczy Martyna Curyło, radca prawny, kierownik Działu Prawnego Grupy Progres.

Osoba, która ukończyła ośmioletnią szkołę podstawową, ale nie ma jeszcze 15 lat, może być zatrudniona na zasadach określonych dla młodocianych w roku kalendarzowym, w którym kończy 15 lat. Bez żadnej zgody ani opinii może więc być zatrudniona na podstawie umów o naukę zawodu, przyuczenie do wykonywania określonej pracy i o wykonywanie prac lekkich. Natomiast osoba, która ukończyła ośmioletnią szkołę podstawową w okresie poprzedzającym rok, w którym osiągnęła 15 lat, może być zatrudniona tylko na podstawie umowy o naukę zawodu i to pod warunkiem wyrażenia zgody przez jej przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego oraz uzyskania pozytywnej opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Niezależnie od zasad zatrudnienia pracowników młodocianych przepisy umożliwiają w pewnych sytuacjach i po spełnieniu określonych warunków zlecenie wykonania pracy lub innych zajęć zarobkowych dziecku przed ukończeniem przez nie 16. roku życia. Dotyczy to działalności kulturalnej, artystycznej, sportowej lub reklamowej.

– Chęć zatrudnienia nastolatków i sam fakt podjęcia takiego działania to dopiero początek drogi. Trzeba pamiętać, że prawo wymaga stosowania się do zasad regulujących pracę małoletnich. Trzeba zapewnić im opiekę i pomoc niezbędną do przystosowania się do właściwego wykonywania pracy, prowadzić ewidencję młodocianych pracowników, a w przypadku tych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę – pamiętać, że podlegają oni ubezpieczeniom społecznym na takich zasadach jak inni pracownicy – podkreśla ekspertka.s

Inne z ważnych zasad, których muszą przestrzegać przełożeni, to m.in. czas pracy. Młodociany nie może pracować więcej niż 8 godzin na dobę, a jeśli nie skończył on jeszcze 16. roku życia – 6 godzin. Wymagane są również przerwy. Jeżeli dobowy wymiar czasu pracy młodocianego jest dłuższy niż 4,5 godziny na dobę, to ma on prawo do odpoczynku trwającego nieprzerwanie 30 minut i wliczanego do czasu pracy. Młodzież nie może brać nadgodzin i pracować w porze nocnej (pomiędzy godzinami 22:00 a 6:00, a w szczególnych przypadkach – zwłaszcza młodocianego, który nie ukończył 15 lat – pomiędzy godzinami 20:00 a 6:00). Jeśli młody pracownik poprosi o nieprzerwany odpoczynek, to ma do niego prawo w wysokości co najmniej 48 godz. tygodniowo, wolny czas powinien obejmować niedzielę. Co więcej, przysługuje mu też dłuższy urlop – po upływie 6 miesięcy od rozpoczęcia pierwszej pracy w wymiarze 12 dni roboczych, a po roku pracy – w wymiarze 26 dni roboczych.

– Dawanie szansy ludziom młodym i pozwalanie im na zdobywanie pierwszych doświadczeń zawodowych to dobry kierunek, w którym powinni zmierzać polscy pracodawcy. Wszystko musi być jednak zgodnie z obowiązującymi przepisami, a z moich obserwacji wynika, że niestety nie zawsze tak się dzieje – podsumowuje Martyna Curyło.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka