• +48 533 367 799

Pracoholicy nie doświadczają pozytywnych emocji w pracy

Pracoholizm niesie szereg konsekwencji zdrowotnych, przede wszystkim dla zdrowia psychicznego, ale nie tylko.

Pracoholicy nie doświadczają pozytywnych emocji w pracy

Pracoholicy zgłaszają gorsze samopoczucie niż inni pracownicy, a nie poprawia go nawet zajęcie się pracą i obowiązkami, czyli rzeczami, od których są uzależnieni – wykazali włoscy naukowcy. Oznaki spłaszczenia emocjonalnego, które u nich zaobserwowano, są podobne do tych, których doświadczają osoby uwikłane w inne nałogi. Wyniki badania opublikowano w „Journal of Occupational Health Psychology”.

W badaniu wzięło udział 139 pracowników, u których najpierw zastosowano test psychologiczny, aby ocenić ich poziom zależności od pracy, a następnie przeanalizowano ich nastrój i postrzeganie obciążenia pracą, stosując metodę próbkowania doświadczenia. Odbywało się to za pomocą aplikacji, która umożliwiała wysyłanie krótkich ankiet co 90 minut w godz. od 9:00 do 18:00 przez trzy dni robocze. – Odkryliśmy, że osoby, które wykazują większe skłonności do pracoholizmu, zazwyczaj zgłaszają więcej negatywnych reakcji emocjonalnych związanych z pracą i czynnościami jej towarzyszącymi. Intuicja podpowiadałaby, że osoby, które są pracoholikami, zazwyczaj doświadczają pozytywnych reakcji emocjonalnych, przebywając w pracy, ponieważ koncentrują się na jednej rzeczy, która zajmuje kluczowe miejsce w ich życiu, czyli na działalności zawodowej. Bynajmniej, odkryliśmy coś całkowicie odmiennego. Jeśli wykazujesz większe skłonności do pracoholizmu, nie doświadczasz pozytywnych reakcji emocjonalnych w pracy, lecz więcej negatywnych w porównaniu z osobami, które nie wykazują tak dużych skłonności – tłumaczy prof. Cristian Balducci z Wydziału Studiów nad Jakością Życia na Uniwersytecie Bolońskim.

Pracoholizm ma więc dużo wspólnego z innymi uzależnieniami – podobnie jak w przypadku narkotyków czy alkoholu osobom uzależnionym po zażyciu tych substancji, a w przypadku pracoholików podczas wykonywania obowiązków, nie towarzyszy poczucie ulgi, ale negatywne stany afektywne. Okazało się też, że kobiety są zazwyczaj bardziej narażone na skłonności do pracoholizmu w porównaniu do mężczyzn.

Przepracowanie może nieść negatywne skutki dla zdrowia psychicznego i prowadzić do wypalenia zawodowego, ale czynników ryzyka jest więcej. Osoby wykazujące skłonności do pracoholizmu zgłaszały wyższe poziomy skurczowego i rozkurczowego ciśnienia krwi. W Japonii zostało udokumentowane zjawisko karoshi, czyli śmierci z przepracowania, która następuje wskutek zawału serca lub popełnienia samobójstwa. – Pracoholizm może być pewnego rodzaju chorobą. W ścisłym znaczeniu tego słowa trudno jest nazwać ten stan chorobą tylko dlatego, że ma negatywne konsekwencje. Nie jest oficjalnie uznany za jednostkę chorobową, przynajmniej obecnie. Może stanie się tak w przyszłości – podkreśla prof. Cristian Balducci. Pracoholizm dotyka ok. 15% aktywnej zawodowo populacji. – Jest to zatem zjawisko, którego nie można ignorować, ponieważ dotyka znacznej liczby pracowników i ma poważne następstwa – dodaje badacz.

Ekspert radzi, by w pewnym momencie zakończyć pracę i przejść do innego rodzaju czynności, w szczególności tych, które uważamy za przyjemne i które nie mają nic wspólnego z pracą. – W ten sposób przestajemy pracować i możemy się zregenerować po utracie energii, która została spożytkowana na obowiązki zawodowe. Kolejny dzień rozpoczynamy z wyższym poziomem zaangażowania i nie doświadczamy negatywnych konsekwencji pracoholizmu, bo nie pracowaliśmy wieczorami ani w weekend. Zasadniczo należy się nauczyć sposobu na odcięcie od pracy i spędzanie czasu na dobrych dla nas czynnościach, które nie mają nic wspólnego z pracą – podkreśla prof. Cristian Balducci.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka