Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt ustawy, który ma na celu uproszczenie definicji mobbingu i wskazanie, że jego podstawową cechą jest uporczywe nękanie pracownika. Nowa definicja zakłada, że uznanie danego zachowania za mobbing będzie niezależne od intencji sprawcy. Projekt czeka na wpisanie do wykazu prac legislacyjnych rządu.
– Koniec z zamiataniem mobbingu pod dywan – zapowiedziała ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak podkreśliła, główne cele nowelizacji to ochrona pracowników przed niewłaściwymi zachowaniami oraz ochrona przełożonych przed nieuzasadnionymi oskarżeniami.
Resort zwraca uwagę, że doświadczenie mobbingu ma wpływ nie tylko na życie zawodowe, ale i osobiste ofiar. Obecne przepisy są niewystarczające i często utrudniają pracownikom skuteczne dochodzenie swoich praw w sądzie. Nowa ustawa ma doprecyzować przepisy dotyczące mobbingu, dostosować jego definicję do współczesnych realiów oraz zapewnić skuteczniejszą ochronę ofiar. – Przygotowana przez MRPiPS ustawa, oprócz bardziej jasnej i precyzyjnej definicji mobbingu, będzie określać konkretne wymagania dla pracodawców w zakresie przeciwdziałania mobbingowi, wykrywania i zwalczania przemocy w miejscu pracy, a także znacząco zwiększy możliwość sądowego zadośćuczynienia za wyrządzone pracownikowi krzywdy – wskazała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Obecnie obowiązująca definicja mobbingu wymaga spełnienia kilku przesłanek jednocześnie, co utrudnia ofiarom dochodzenie swoich praw przed sądem. MRPiPS podkreśla, że obowiązujące przepisy nie były zmieniane od ponad 20 lat i nie przystają do dzisiejszych realiów. Zgodnie z projektem podstawową cechą mobbingu ma być uporczywe nękanie pracownika. Uznanie mobbingu nie będzie zależne od intencji sprawcy ani od wystąpienia określonego skutku. Wykluczone mają być jednorazowe i incydentalne przypadki nękania.
Projekt przewiduje także: wprowadzenie zasad przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji do regulaminu pracy, obowiązek pracodawców dotyczący stosowania działań prewencyjnych, wykrywania przypadków mobbingu, reagowania na nie i wspierania ofiar, zwolnienie pracodawcy z odpowiedzialności cywilnoprawnej, jeśli mobbing nie pochodził od przełożonego pracownika, a pracodawca wdrożył odpowiednie działania prewencyjne oraz minimalną wysokość zadośćuczynienia za mobbing — co najmniej równowartość sześciu miesięcznych wynagrodzeń.
Czytaj także: Spadek liczby skarg na mobbing – czy to dobry znak?
fot. freepik.com
oprac. /kp/